Chcesz coś zmienić w swoim wyglądzie? Szukasz fryzjerskich inspiracji? Czerp pełnymi garściami z przeszłości! Zapraszamy Cię w podróż wehikułem czasu do salonów piękności lat 20-tych, 30-tych, 50-tych, 70-tych i 80-tych, abyś mogła się przekonać, co wtedy było numerem 1 i znaleźć pomysł na swój wizerunek na jesień 2011!
W latach 70-tych tylko pozornie stawiano na naturalność. Pozornie, bo wygładzenie włosów lub podkręcenie samych końcówej tak aby wywijały się na zewnątrz to nie lada sztuka. Opanowali ją do perfekcji styliści Farrah Fawcett oraz Agnethy z ABBY, których uczesanie kopiowały nastolatki na całym świecie ogarniętym wielką falą miłości. Niezbędne akcesoria podkreślające charakter epoki to cieniutka tasiemka przewązania wokół głowy lub hippie kolczyki, np. z piórkiem.
Dobra rada: To uczesanie dla długowłosych blondynek z delikatnym odrostem. Wyciągnij włosy na szczotce. Zrób przedziałek na samym środku. Jeśli masz dłuższą grzywkę, zdecyduj się na stylistykę Farrah Fawcett i wywiń włosy na zewnątrz przy pomocy... prostownicy, odpowiednio ją "wykręcając".
Lata 20-te XX wieku należały do boba. Klasyczne cięcie tego typu to króciutka fryzurka (maksymalnie do granicy wyznaczanej przez dolną linię uszu) z grzywką sięgającą do połowy czoła. Nosiły ją przedstawicielki śmietanki towarzyskiej, aktorki i tancerki. Aby dziś utrzymać retro stylistykę warto zadbać o wyrazisty makijaż oczu, porcelanową cerę, burgund na ustach, a na wieczór nawet finezyjną dekorację z siateczki. Kilka lat temu bob przeżył spektakularny renesans za sprawą między innymi Rihanny, Katie Holmes oraz Victorii Beckham, które przetestowały kilka jego wersji.
Dobra rada: Jeśli jesteś zabiegana i nie masz czasu na regularne wizyty u fryzjera (przynajmniej raz na 3 tygodnie), żeby poprawiać kształt odrastającej fryzurki i skracać grzywkę, nie decyduje się na tak mocno geometryczne cięcie, bo odrastające kosmyki zepsują jego wyjątkowy charakter.
Lata 30-te upłynęły pod znakiem perfekcyjnej fali, którą nasze prababcie tworzyły przy pomocy kilku wsuwek oraz nabłyszczającej brylantyny. Uczesanie komponowało się doskonale z wdzięcznymi sukienkami o obniżonej talii, pierzastymi boa, pełnymi finezji naszyjnikami z pereł oraz suto zdobionymi bolerkami. Na potrzeby czerwonego dywanu uczeanie przypominały Drew Barrymore, Charlize Theron oraz Halle Barry.
Dobra rada: Aby wykonać falę w domowym zaciszu, koniecznie zgłoś się po praktyczne porady do swojej babci, która prawie na pewno będzie pamiętała, jak czesała się jej mama. Na pewno przydadzą Ci się utrwalający kosmetyk w sprayu i metalowe spinki oraz kawałki miękkiego papierowego ręcznika, który uchroni włosy przed odkształceniami pod wpływem spinacza.
Erę disco, jak zwykło się mawiać o latach 80-tych, uważa się dziś za czas zabójczych dla włosów zabiegów fryzjerskich. Tina Turner podobno prasowała swoje pasma żelazkiem do ubrań, żeby były idealnie proste, a Madonna maksymalnie je utleniała, żeby modne wówczas odrosty były wyraźniej widoczne. Obowiązkowym atrybutem każdego stylisty był sklejający lakier do włosów, lokówka i grzebień służący do tapiru.
Dobra rada: Fryzury w stylu lat 80-tych polecamy włącznie na imprezy tematyczne. Na co dzień szkoda marnować dla nich zdrowia włosów, gdyż wiążą się ze stylizacją na gorąco.
Zobacz także:
Fryzura SHAG – elektryzujące cięcie Alexy Chung i Anji Rubik
Lata 50-te to rozkwit Hollywood. Ikoną okresu jest Marylin Monroe i jej idealnie utlenione fale oraz czerwone usta wiecznie rozchylone w zachęcającym do całowania grymasie. Inspirowały się nią Madonna, Christina Aguilera, Katherine Heigl oraz cała masa innych aktorek pretendujących do miana gwiazdy.
Dobra rada: Jeśli masz apetyt na hollywoodzką falę, zadbaj o idealny kolor. Najlepiej platynowy blond albo głęboki, czekoladowy brąz. Odrosty lub przetlenione końcówki stanowczo zakazane! Przydadzą się pianka, grube wałki oraz lokówka do poprawienia skrętu.