Z kosmetykami jest jak z
ciuchami - możesz kupić tani
T-shirt, ale i tak wyglądać pięknie, gdy
połączysz go z solidną torbą i markowymi
butami. W świecie pielęgnacji
urody warto rozgraniczyć produkty, w które
zainwestować trzeba, żeby sobie nie zaszkodzić i te, które mimo
niskiej ceny są tak samo dobre, jak te z górnej półki.
W co warto inwestować?
- Perfumy - pomijając kwestię marki, która
kosztuje sama w sobie, trzeba zauważyć, że te droższe zwykle
pachną ekskluzywniej i utrzymują się na skórze dłużej. Poza
tym, warto wyszperać w perfumerii coś mniej reklamowanego, żeby
pachnieć unikatowo, a nie jak 40 % kobiet, bo wszystkie zostały
otumanione chwytliwą reklamą. Warto korzystać z
przecen i promocji. W Sephorze często do flakonu perfum
dodawany jest krem do ciała z tej samej linii
(zwykle w okresie Bożego Narodzenia, Walentynek i Dnia Kobiet). W
SuperPharm można kupić wodę toaletową nawet o
150 zł taniej, jeśli trafimy na korzystną przecenę. Nie
rezygnujmy z kosztownych zapachów, nawet w imię ostrego
oszczędzania. Otulone przyjemnym aromatem czujemy się lepiej i
jesteśmy bardziej pewne siebie.
- Podkład - to kosmetyk, który nakładamy
bezpośrednio na spory obszar naszej skóry, warto zatem, żeby nie
tylko maskował, ale i pielęgnował (polecamy podkłady
Clinique). Te droższe utrzymują się dłużej (nawet
jeśli mamy tłustą cerę) i nie przesuszają. Ponadto, kobiety o
skórze dojrzałej mogą dobrać sobie fluid
przeciwzmarszczkowy albo liftingujący. Za 15 złotych nie ma mowy
o takim efekcie.
- Róż do policzków - kup sobie droższy i
używaj go również jako cienia do powiek (nasz typ w świecie
róży to Dior). Utrzyma się na powiekach i policzkach
dużo dłużej niż ten za 20 złotych. A że to istotny kosmetyk w
modelowaniu rysów twarzy, uważamy, iż warto w niego
zainwestować.
- Krem do twarzy i pod oczy - o skórę twarzy
trzeba dbać już od najmłodszych lat, a każda minuta
przeznaczona na pielęgnację to solidna inwestycja w
przyszłość. Żeby w wieku 50 lat nie myśleć obsesyjnie o
liftingu, już dziś zaopatrzcie się w dobry krem, dobrany do
rodzaju cery.
- Szminka - to kosmetyk na dłużej niż
błyszczyk i zwykle nakładamy go na ważniejsze
okazje. Szczególnie warto zainwestować w klasyk, np. czerwoną
szminkę Chanel.
- Odżywka do włosów - kup ją najlepiej u
fryzjera, który zdiagnozuje, czego twoim włosom
potrzeba najbardziej. Bujna czupryna to atrybut kobiecości, więc
nie dopuść, aby odstraszała ;).
Na czym można zaoszczędzić?
- Szampon do włosów - nie
musi kosztować dużo, ważne, żeby dobrze oczyszczał skórę
głowy. To jest jego główne zadanie. Tak samo dobrze
poradzi sobie z nim kosmetyk za 8 złotych (np.
Nivea), jak i ten za 50 zł.
- Lakier do paznokci i
zmywacz - tanie produkty nie muszą być gorsze od tych
najbardziej ekskluzywnych, a niejednokrotnie są nawet lepsze i
trwalsze (np. Wibo). Istotne, aby kolor nam się podobał
i aby położyć pod lakier warstwę odżywki.
Zmywacz powinien być bez acetonu. Nawet taki za 3 zł (np.
Delia), jeśli tylko szybko usunie lakier, jest trafionym
zakupem.
- Błyszczyk do ust - i tak
zwykle najpóźniej po godzinie go zjadamy, po czym z
przyjemnością nakładamy nową warstwę (polecamy
Maybelline).
- Tusz do rzęs - te
niedrogie (np. Rimmel) mogą być tak samo trwałe i
nieszkodliwe dla rzęs, jak te z wyższej półki. Ważne, żeby
odpowiadał nam kształt szczoteczki oraz gęstość
kosmetyku.
- Żel do mycia twarzy +
tonik + mleczko - bardzo lubimy
kosmetyki Nivea, Garnier, Johnson &
Johnson i L’Oreal, które nie kosztują dużo, a
świetnie rozprawiają się z usuwaniem całodziennej warstwy sebum
i kurzu.