Wyciskanie niedoskonałości z twarzy nie jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli robi się to w domowych, niehigienicznych warunkach. Można podrażnić skórę i nabawić się blizn, które zostaną z nami na zawsze. Tyla Brimblecombe przekonała się o tym w bardzo bolesny sposób. Swoją historią podzieliła się na TikToku.
Zobacz także: Cera marzeń. Ten pielęgnacyjny trik zapewni Ci fenomenalny efekt fresh-glow
Przez półtora roku na brodzie tiktokerki znajdowała się krosta, która nie chciała zniknąć. Tyla wreszcie straciła cierpliwość i postanowiła pozbyć się jej na własną rękę. 18-miesięcznego pryszcza wycisnęła przy użyciu dłoni i igły. Niestety, zamiast ulgi pojawiło się uczucie bólu. Broda stała się również mocno opuchnięta.
- Na wideo, obejrzanym przez ponad 2,3 mln użytkowników, tiktokerka relacjonuje, jak zareagowała jej twarz (…). Obserwatorzy polecili kobiecie, aby jak najszybciej udała się do lekarza. Z osobistych doświadczeń relacjonowali, iż mogło dojść do rozwoju infekcji – czytamy na fakt.pl.
Brimblecombe zastosowała się do tej rady. Doktor, po obejrzeniu brody tiktokerki potwierdził, że jej skóra jest zainfekowana. Przepisał kobiecie antybiotyk, który stopniowo przyniósł ulgę.
Tyla przestrzegła innych internautów przed samodzielnym pozbywaniem się niedoskonałości z twarzy. Takie zabiegi należy pozostawić profesjonalistom.
Zobacz także: Idealna promienna cera w tydzień? Dzięki temu trikowi to możliwe
Fot. TikTok (@tylabrim)