Najgorętsze dni tego roku najprawdopodobniej już za nami. Oznacza to, że nareszcie możemy powrócić do wykorzystywania w rytuałach pielęgnacyjnych witaminy C. Tak, ten cenny składnik przynosi skórze najwięcej dobrego, gdy na zewnątrz temperatura nieco się ochładza.
Co na polu urody da się zyskać dzięki witaminie C? Otóż może ona sprawić, że nasza cera będzie zachwycająco gładka, świetnie nawilżona i promienna jak nigdy dotąd. Wystarczy, że regularnie będziemy przygotowywać domową maseczkę, do której ją dodamy.
Zobacz także: Mój mąż marzy o dziecku. Ja zupełnie nie widzę siebie w roli matki...
Jeśli nie jesteśmy zadowolone ze swojej cery i wydaje się nam poszarzała, czy niezbyt jędrna, koniecznie włączmy do pielęgnacji witaminę C. Jednym słowem to witamina cud. Należy do grupy przeciwutleniaczy, co oznacza, że z łatwością zwalcza wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się skóry. Ponadto wspomaga syntezę kolagenu, czyli składnika odpowiedzialnego za jej jędrność.
Jako że ma silne działanie przeciwzapalne, pomoże nam pozbyć się wielu niedoskonałości cery, w tym wyleczyć trądzik. Co więcej, jest w stanie uszczelnić nasze naczynia krwionośne, a więc skutecznie zapobiec ich pękaniu.
Do przygotowania domowej maseczki z witaminą C, potrzebujemy zaledwie dwóch składników. Są nimi witamina C w proszku bądź w dających się rozdzielić kapsułkach, z jakich da się wysypać proszek oraz letnia woda.
Witaminę C mieszamy w proporcji 2:1 wraz z wodą i rozprowadzamy na dobrze oczyszczonej twarzy. Zmywamy ją po 15 minutach.
Powtarzamy zabieg dwa razy w tygodniu.
Zobacz także: Nigdy nie jesteś sama w domu... Towarzyszy Ci mnóstwo stworzeń, których nie widać gołym okiem