Algi morskie mają w swym składzie mnóstwo składników odżywczych i od dawna uznaje się je za superfood, które przeciwdziałają powstawaniu nowotworów, poprawiają odporność, wspomagają leczenie depresji i nerwic oraz niwelują uciążliwe symptomy zespołu stresu przedmiesiączkowego.
Zawarta w nich gigantyczna ilość witamin, przeciwutleniaczy, czy minerałów może jednak zbawiennie zadziałać nie tylko na nasze zdrowie, ale i urodę. To dlatego algi stały się ostatnimi czasy jednymi z największych kosmetycznych hitów.
Zobacz także: Mapa twarzy. Co jej poszczególne obszary mówią o naszym zdrowiu?
Pielęgnacyjne właściwości alg doceniano na Dalekim Wschodzie już od wieków. Maseczki z alg serwowały sobie na przykład Japonki oraz Koreanki. Zachodni świat przypomniał sobie o ich istnieniu dość późno, jednakże teraz algi są uważane przez wiele czołowych marek za kosmetyczny składnik numer jeden. Są niezwykle pomocne zwłaszcza, jeśli doskwierają nam rozmaite problemy z cerą. Idealnie sprawdzają się w przypadku pielęgnacji skóry tłustej, mieszanej, czy trądzikowej. Jak algi działają na skórę?
Algi mają w składzie tak zwane alkohole hydroksylowe, do których zaliczają się sorbitol oraz D-mannitol. Doskonale wpływają one na cerę ze skłonnościami do błyszczenia się, jako że skutecznie wstrzymują produkcję łoju. Dzięki nim dochodzi też do zahamowania rozwoju bakterii. Algi świetnie łagodzą też podrażnienia, takie jak zaczerwienienia i liszaje.
Co więcej, kosmetyki z algami sprawiają, że skóra staje się znacznie bardziej elastyczna i odżywiona. Pełne cennych witamin algi są dla niej jak zastrzyk energii. Dzięki nim nabiera wspaniałej promienności i wygładza się. Jeśli używamy preparatów z algami regularnie, przeciwdziałamy też starzeniu się skóry.
Zobacz także: Pędzle do makijażu. Czy trzeba je myć po każdym użyciu?