Nowe łydki mogą wyrównać dysproporcje pomiędzy górnymi i dolnymi partiami nóg oraz skutecznie zlikwidować problem krzywizny (żegnajcie X i Y). Korekcja polega na wszczepieniu pod skórę silikonowych implantów, które w dotyku przypominają dobrze rozwinięte mięśnie. Ich kształt i wielkość dostosowywane są do indywidualnych życzeń pacjentów.
Sam zabieg trwa około 2 godzin i przeprowadza się go w znieczuleniu ogólnym. Powrót do codziennych zajęć możliwy jest po 3 tygodniach, a do ćwiczeń fizycznych po około 4 tygodniach. Przez ten okres pacjenci powinni jak najczęściej trzymać nogi uniesione w górze oraz nosić rajstopy podtrzymujące implanty. Blizny pooperacyjne stają się po pewnym czasie niewidoczne, ponieważ nacięcia umiejscowione są w naturalnych zgięciach skóry. Efekty takiego zabiegu są trwałe i raczej nie wymagają poprawiania.
Teraz pora na minusy, których naszym zdaniem jest znacznie więcej - infekcje, rany, komplikacje wynikające ze znieczulenia i… asymetria, to tylko niektóre z możliwych powikłań. A wszystko w cenie 7,5 tys. zł. Chyba nie warto, tym bardziej że łydki można bez trudu wymodelować na siłowni albo jeżdżąc na rowerze. Ostatecznie na tym świat się nie kończy. Ważniejszy jest ładny uśmiech i czarujące spojrzenie.