Jeśli chodzi o produkty przeciwzmarszczkowe, można utonąć w morzu tego typu kosmetyków. Drogeryjne półki uginają się bowiem od ich nadmiaru. Skąd więc wiadomo, po który preparat warto sięgnąć? Cóż, możesz testować jeden specyfik za drugim lub też zaufać opiniom klientek. A jeśli wierzyć właśnie w te drugą metodę, królem, który rozprawia się w mig z bruzdami jest… serum Luna od marki Sunday Riley.
Przeczytaj też: Zmarszczki oraz przebarwienia na szyi i dekolcie – jak się ich skutecznie pozbyć?
Niebieskie olejkowe serum spotkasz dziś na Intagramie w wielu postach. I to nie tylko na kontach znanych i lubianych (tu mogłaby wchodzić w grę płatna reklama). Produkt podbił bowiem serca także „zwykłych” konsumentek. Jak one oceniają to niebieskie złoto? Opinie, które najczęściej przeczytasz dotyczą działania antyzmarszczkowego. Jak twierdzą użytkowniczki social mediów, regularne jego stosowanie widocznie zmniejsza bruzdy. Co ciekawe, serum pomaga nie tylko w walce z procesem starzenia, lecz także z wypryskami. Wiele kobiet zaręcza na Instagramie, że ich cera jeszcze nigdy nie wyglądała tak świetnie, jak po używaniu Luny. Wśród fanek kosmetyku są i takie dziewczyny, które twierdzą, że będą sięgać po ten produkt już do końca życia.
Jak działa magia serum Luna Sunday Riley? Cóż, dobro czyni tutaj retinol. Jest on w takich stężeniu, że nie podrażnia skóry. Poza tym jego działanie wspiera też wyciąg z rumianku i wtotycza marokańskiego. Składniki te łagodzą stany zapalne i pomagają uniknąć przetłuszczania się cery.
Pamiętaj jednak, że preparat ten nakłada się na skórę wyłącznie na noc. Z kolei w dzień nie wolno zapomnieć a aplikacji kremu z filtrem (minimum 30 SPF).
Przeczytaj też: Wszystko, co powinnaś wiedzieć o kremach przeciwzmarszczkowych
Czy istnieją jakieś ciemne strony tego kosmetyku? Niestety tak, choć wielu uważa, że można przymknąć na nie oko ze względu na fantastyczne działanie. Co więc znajduje się na liście wad? Wysoka cena, bo aż 130 złotych za 15 ml. Niektórym nie podoba się również zapach serum, który jest intensywny i ziołowo-korzenny.
Wyświetl ten post na Instagramie.