Wiele celebrytek i influencerek nigdy nie opublikowałoby zdjęć na Instagramie czy w innych mediach społecznościowych bez uprzedniego zastosowania mnóstwa filtrów upiększających, a nawet bez ich przeróbki w Photoshopie. Pokazują się fanom dopiero w “idealnej” wersji. Nic dziwnego, że gdy paparazzi uda się przyłapać je na ulicy okazuje się, że ich wizerunek z Instagrama nie ma nic wspólnego z tym, jak wyglądają naprawdę.
Zobacz również: Kylie Jenner: Rzeczywistość kontra Instagram
Są też influencerki, które stawiają sprawę jasno - “wyglądam właśnie tak i nie zamierzam niczego ukrywać”. Pokazują swoje zdjęcia bez jakichkolwiek przeróbek, nawet jeśli ich wygląd odstaje od ogólnie przyjętych “kanonów piękna”.
Jedną z takich influencerek jest Jess King. To pochodząca z Australii modelka plus size, którą obserwuje na Instagramie ponad 134 tys. fanów. Jess nosi rozmiar 40-42, a jej krągłości zachwycają zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Pod zdjęciami pięknej blondynki regularnie pojawiają się komentarze w stylu: “Marzę o tym, żeby mieć takie ciało, jak ty”. Inni nazywają Jess boginią i nowym ideałem piękna. Doceniają też jej szczerość i dystans do siebie oraz do świata, ponieważ Australijka zupełnie nie maskuje takich “niedoskonałości” jak wałeczki, cellulit czy rozstępy.
Zaglądając do galerii poniżej przekonacie się, dlaczego kobiety tak zazdroszczą Jess figury i urody. Chcielibyście oglądać więcej takich influencerek?