EXCLUSIVE: Mam 50 tatuaży na ciele

Zdobienie ciała tatuażami przeszło w ostatnich latach sporą ewolucję. W czasach naszych dziadków rzadko kiedy można było zobaczyć wytatuowane młode dziewczyny. Trwałe rysunki kojarzyły się raczej z osobami, które mają na bakier z prawem.

Z czasem stały się synonimem nie tylko kryminalistów, ale także żeglarzy, którzy w każdym porcie szukali przygód. Tatuaże zeszły do podziemia aż do lat 60. XX wieku. Dopiero dwie dekady później, kiedy trwałe wzory na ciele nosili już niemal wszyscy uwielbiani muzycy, tatuaże na dobre weszły do popkultury.

Dzisiaj swoje ręce, nogi, czy torsy ozdabiają już nie tylko „niegrzeczni” chłopcy, ale także prezesi wielkich korporacji, matki, czy młodzież. Tatuatorzy zyskali miano artystów, którzy potrafią wyczarować na skórze przepiękne malunki. O jednej z takich tatuatorek pisałyśmy ostatnio na Papilocie: Ludzie z całego świata marzą, by tatuować się u tej artystki. Gdy zobaczysz te zdjęcia, zrozumiesz dlaczego

Agnieszka, która przygodę z tatuażami zaczęła zaledwie 8 lat temu, dzisiaj może pochwalić się około 50 tatuażami. Za co tak bardzo pokochała ozdabianie swojego ciała i co na ten temat myślą jej bliscy?

Liczne tatuaże na ciele

Pamiętasz swój pierwszy tatuaż?

Oczywiście, tego się nie zapomina. Nad pierwszym tatuażem myśli się zazwyczaj najdłużej, szuka się czegoś, co będzie miało dla nas znaczenie. Ja również poświęciłam trochę czasu na to, żeby wymyślić swój wymarzony wzór. Pomysł przyszedł nagle, ale od razu mi się spodobał. Postanowiłam, że na nadgarstku wytatuuję sobie swój rok urodzenia. Dla niektórych to może być banał, ale dla mnie to symbol początku. Data, kiedy przyszłam na świat, determinuje przecież to, kim jestem.

Ile miałaś wtedy lat?

Osiemnaście. Zapisałam się na tatuaż chwilę przed moimi urodzinami, ale do salonu poszłam, kiedy byłam już pełnoletnia.

Zapytałaś rodziców o zgodę? Jak zareagowali na ten pomysł?

Od kiedy skończyłam 15 lat mówiłam im, że będę chciała tatuować swoje ciało. Nie mieli z tym problemu, bo sami mają tatuaże. Mama nie wielkie, w dyskretnych miejscach. Tata ma zrobiony cały rękaw i fragment pleców. Oni wiedzą, że dobre tatuaże są jak sztuka na skórze.

Jak szybko zdecydowałaś się na kolejny tatuaż?

Zwlekałam dość długo, bo jakieś pół roku. Wynikało to jednak z tego, że znalazłam tatuatora, który miał genialną kreskę. Bardzo chciałam zrobić sobie tatuaż właśnie u niego, a kolejki były bardzo długie. Postanowiłam, że zaczekam i nie żałuję tego. Później jeszcze kilkukrotnie byłam w jego salonie. Wszystkie tatuaże, które wykonał, bardzo podobają mi się do dzisiaj.

A masz na ciele takie wzory, za którymi nie przepadasz?

Nie. Jedne lubię bardziej, inne mniej, ale każdy z nich jest częścią mnie i kryje się za nim jakaś historia. Nigdy nie poprawiałam żadnego ze swoich tatuaży, nawet jeśli efekt końcowy nie do końca mnie zadowalał.

W ciągu zaledwie 8 lat na Twoim ciele pojawiło się kilkadziesiąt tatuaży. Planujesz kolejne?

Może jeszcze 3 czy 4, ale uważam, że już wyglądam tak, jak zawsze chciałam. Mam wytatuowane obie ręce, plecy, częściowo nogi, żebra, stopy i dłonie. Najzabawniejsze jest to, że sam proces robienia tatuaży jest dla mnie bardzo męczący. Jedni lubią ten ból, ja go nie znoszę. Cierpię jednak dla efektu, na którym mi zależy. To jest warte mojego poświęcenia.

Czy każdy z Twoich wzorów lub napisów ma dla Ciebie szczególne znaczenie?

Każdy swój tatuaż lubię, ale nie każdy niesie za sobą jakąś ważną dla mnie symbolikę. Niektóre wzory zrobiłam sobie tak po prostu, bo ładnie wyglądają, np. las, czy góry.

Tatuowanie to dość drogie hobby. Podliczyłaś kiedyś, ile pieniędzy wydałaś na zrobienie wszystkich swoich tatuaży?

Nie, mam to szczęście, że nie muszę przejmować się finansami. Jeśli nachodzi mnie ochota na nowy wzór w konkretnym salonie, po prostu go robię. Zdarzyło mi się również tatauować zagranicą.

Jak na Twoje tatuaże reagują inni?

Zazwyczaj budzę ciekawość. Wielokrotnie zdarzyło mi się nawiązać znajomość z chłopakiem, któremu spodobał się któryś z moich wzorów. Zwykle zaczyna się podobnie: „Fajne tatuaże” i rozmowa jakoś leci. Znajomi są oswojeni z tym, jak wyglądam, wielu z nich również kocha tatuaże i często wymieniamy się adresami dobrych salonów. Jedynie babcia kręci trochę nosem, ale i tak powtarza, że jestem jej ukochaną wnuczką.

Jakie komentarze na temat tatuaży irytują Cię najbardziej?

Chyba pytania o to, jak się będę czuła z tymi wzorami na starość, kiedy ciało straci jędrność i się pomarszczy. Odpowiadam wtedy, że będę je nosiła z dumą, tak jak teraz.

Polecamy także: Blanka Lipińska zrobiła sobie nowy TATUAŻ na szyi!