Termin body positivity od pewnego czasu robi furorę. Tłumaczy się go jako ciałopozytywność, czyli bezgraniczne akceptowanie swojego wyglądu - bez względu na modę i oczekiwania innych. Oto dziewczyna, która postanowiła zwrócić uwagę na coś jeszcze.
Zobacz również: Z twarzą tej dziewczyny dzieje się coś zaskakującego, kiedy otwiera usta
Isabella nazywa siebie ambasadorką ruchu skin positivity. Jak sama nazwa wskazuje, chodzi o skórę, która przez lata wpędzała ją w kompleksy. W wieku 9 lat zaczęła mieć poważne problemy z trądzikiem i boryka się z nimi do dzisiaj.
22-latka próbowała wszystkiego. Dzięki kuracji hormonalnej praktycznie pozbyła się pryszczy, ale te znowu wróciły na początku 2020 roku. Tym razem ze względu na stan zdrowia i możliwe efekty uboczne nie mogła sobie pozwolić na powtórzenie kuracji.
Co jej pozostało? Pokochać siebie, co pokazuje i do czego namawia na Instagramie. W galerii zobaczysz ją bez makijażu oraz filtrów upiększających.
Zobacz również: Ma piękne ciało, ale to o jej twarzy mówią wszyscy. Jest bardzo charakterystyczna