Oczyszczanie to podstawa - słyszymy ze wszystkich stron i powoli dostajemy na tym punkcie obsesji. Twarz myjemy nawet kilka razy dziennie i zazwyczaj nie tylko wodą. Stosujemy żele, pianki, peelingi, maseczki, kwasy. A wszystko to w jednym celu: mieć idealną cerę pozbawioną jakichkolwiek niedoskonałości.
Zobacz również: 6 sytuacji, w których maseczka węglowa może zaszkodzić Twojej skórze
Z tym niestety różnie bywa, bo czasami można odnieść wrażenie, że im bardziej się staramy, tym gorzej dla nas. Twarz staje się zaczerwieniona i podrażniona. Łuszczy się, przetłuszcza, a przebarwienia i krosty przybierają na sile. Wtedy szorujemy ją jeszcze bardziej. To błąd - przekonuje brightside.me.
Serwis zasięgnął opinii dermatologa, który ma zupełnie inny pomysł na pielęgnację.
Im mniej, tym lepiej - przekonuje ekspert. Według niego w większości przypadków wystarczy myć twarz raz dziennie. Najlepiej wieczorem, aby po całym dniu usunąć pozostałości makijażu, sebum czy innych zanieczyszczeń, które osiadły na skórze. Co możemy zyskać?
#1 Skóra przestanie się przetłuszczać
Naturalna warstwa ochronna to sebum, czyli łój skórny wytwarzany przez gruczoły łojowe. Choć kojarzy się źle, to ma ważne zadanie do wykonania - zatrzymać wodę w cerze. Jeśli jest jej za mało, wtedy dochodzi do nadprodukcji sebum i efektu tłustej skóry. Im częściej go zmywasz, tym więcej go powstaje i koło się zamyka.
#2 Spowolnisz procesy starzenia
Po umyciu twarzy ulegamy złudzeniu, że od razu wygląda lepiej. Usunięcie nadmiaru sebum i martwego naskórka rzeczywiście daje efekt rozświetlenia oraz wygładzenia, ale na krótką metę. Naturalny łój skórny stanowi barierę ochronną, która zabezpiecza cerę przed uszkodzeniem. A tym samym - powstawaniem kolejnych zmarszczek.
Zobacz również: Czarna lista kosmetyków do twarzy. Tych produktów nie poleci żaden dermatolog
#3 Zabezpieczysz skórę przed zanieczyszczeniami
Sebum i warstwa martwego już naskórka chroni nie tylko przed powstawaniem zmarszczek. To także fizyczna bariera znacząco ograniczająca dostęp zanieczyszczeń wgłąb skóry. Jeśli będziemy się jej ciągle pozbywać (myjąc twarz kilka razy dziennie), wtedy smog oraz toksyny wnikną do zdrowych komórek i zaczną je niszczyć.
#4 Cera będzie bardziej nawilżona
To paradoks, który naprawdę warto sobie uzmysłowić. Im bardziej starannie myjemy twarz, tym mniej naturalnego nawilżenia na niej pozostaje. Częsty kontakt z wodą wcale nie nawilża skóry. Wręcz przeciwnie - pozbywamy się w ten sposób bariery ochronnej, która zabezpiecza nas przed odwodnieniem.
#5 Zapomnisz o krostach
Tajemnica sukcesu tkwi w równowadze kwasowo-zasadowej - tłumaczy serwis. Chodzi o naturalne pH, które zostaje zaburzone, gdy zbyt często myjemy twarz. Zwłaszcza przy pomocy agresywnych środków chemicznych. Usuwamy warstwę zabezpieczającą naskórka, ułatwiając bakteriom dostęp wgłąb. Efekt? Pryszcze, zaskórniki i wągry.
Może warto posłuchać ekspertów?
Zobacz również: 5 modnych kosmetyków, których lepiej nie zbliżać do twarzy