W dzisiejszym świecie jedną z najprostszych dróg do zyskania rozpoznawalności i popularności, a co za tym idzie do zrobienia kariery i zdobycia wielkich pieniędzy jest zaistnienie w show-biznesie. Obecnie nie brakuje różnego rodzaju programów telewizyjnych, które mają za zadanie wyłonić najlepszych wokalistów, tancerzy, kucharzy czy modeli w Polsce.
Zobacz również: Jury „Top Model” wręczyło wczoraj ZŁOTY BILET! Dostała go przepiękna dziewczyna
Co ciekawe, aby osiągnąć upragnioną popularność obecnie wcale nie trzeba zwyciężyć w tego typu programach. Wystarczy odpowiednio się w nich zaprezentować. A jeśli szczęście nie dopisze w jednym show, zawsze można spróbować swoich sił w innym formacie. Właśnie na taką opcję zdecydowała się Magdalena Karwacka, która znalazła się w finałowej 15-tce poprzedniej, 8. edycji programu “Top Model”. Dziewczyna dość szybko odpadła z dalszej rywalizacji, ale nie zniknęła z mediów społecznościowych ani z show-biznesu. Obecnie można ją oglądać w popularnym programie randkowym.
Magdalena Karwacka dołączyła do drugiej edycji randkowego show “Love Island. Wyspa miłości” i od razu zrobiła furorę wśród pozostałych uczestników programu - zwłaszcza tych męskich. Wobec urody Magdy nie pozostali obojętni nawet ci panowie, którzy zdążyli już dobrać się w pary z dotychczasowymi uczestniczkami.
Była finalistka “Top Model” miała naprawdę mocne wejście na wyspę miłości. Pojawiła się w programie w momencie, gdy uczestnicy brali udział w emocjonującej grze. Ich zadaniem było przebrać się w seksowne stroje i zrobić striptiz. W momencie zakończenia gry okazało się, że jest jeszcze jedna uczestniczka, która chce zaprezentować swój układ - czyli właśnie Magda.
No ideał kobiety po prostu, wszystko ma perfekcyjne
- powiedział na jej widok jeden z mężczyzn biorących udział w show.
Myślicie, że Magda Karwacka zrobi upragnioną karierę dzięki udziałowi w programie randkowym po tym, jak jej przygoda w “Top Model” zakończyła się przedwcześnie?
Zobaczcie, jak prezentuje się najnowsza uczestniczka "Love Island. Wyspa miłości".