Jeśli regularnie przeglądacie Instagrama i TikToka na przestrzeni ostatnich kilku tygodni na pewno rzuciła wam się w oczy wyjątkowa, tiulowa kreacja w kolorze pudrowego różu, na całej długości wyszywana w truskawki. Romantyczna sukienka stała się hitem i obiektem pożądania wszystkich szafiarek i influencerek. Dziś kreacja zaprojektowana przez Lirikę Matoshi doczekała się własnego hashtagu #strawberrydress, pod którym znajdziemy prawie 18 tys. treści na Instagramie, a który na TikToku ma ponad 13 mln wyświetleń.
Zobacz również: Modelka plus size przeciwko terrorowi „beach body”. „Każde ciało jest gotowe na plażę”
Jednak truskawkowa sukienka pojawiła się na salonach o wiele wcześniej, bo już w styczniu 2020 roku. To za sprawą modelki Tess Holiday, która założyła kreację autorstwa Liriki Matoshi na galę rozdania nagród Grammy. Ale wówczas tak bardzo pożądana dziś strawberry dress nie zrobiła na internautach wrażenia. Wręcz przeciwnie – Tess Holliday została okrzyknięta najgorzej ubraną osobą na gali Grammy. Dlaczego więc 7 miesięcy później sukienka w truskawki stała się fenomenem, o którym marzą dziś wszystkie miłośniczki mody? Zdaniem samej modelki wytłumaczenie jest bardzo proste – chodzi o rozmiar.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W rozmowie z magazynem “People” modelka plus size stwierdziła, że nagłe szaleństwo na punkcie truskawkowej sukienki jest doskonałym przykładem podwójnych standardów, które rządzą zarówno światem mody, jak i społecznymi przekonaniami.
Od razu wiedziałam jaki jest powód, dla którego sukienka znalazła się w centrum uwagi 7 miesięcy później. To dlatego, że została spopularyzowana przez osoby uznawane za piękne według społecznych standardów, które mają ciała uznawane za akceptowalne
- mówiła Tess Holliday. W wywiadzie modelka plus size wspominała też, jak wyjątkowo czuła się w kreacji od Liriki Matoshi. Holliday nie spodziewała się, że projektantka zgodzi się ubrać ją na imprezę Grammy, ponieważ do tej pory większość osób ze świata mody odmawiało współpracy z uwagi na rozmiar gwiazdy.
Nigdy nie czułam się tak piękna na czerwonym dywanie
- mówiła Tess Holliday, jednak potem dodała, że to uczucie pękło jak bańka mydlana gdy zobaczyła nieprzychylne komentarze na temat swojej stylizacji.
Nigdy w życiu nie widziałam tylu kciuków w dół albo komentarzy mówiących, że ludziom to się nie podoba. Zszokowała mnie tak duża liczba osób krytykujących mój wygląd.
Wyświetl ten post na Instagramie.
W związku z takim negatywnym odbiorem modelka nie mogła uwierzyć w nagłą popularność sukienki w truskawki.
To idealny przykład wykluczenia, z jakim osoby plus size i grube zmagają się w świecie mody. Nigdy nie jesteśmy postrzegani jako trendy, zjawiskowi ani nic w tym stylu. Ludzie nas odsuwają. Dlaczego potrzeba kogoś o szczupłej figurze, aby ludzie zaczęli się zachowywać tak, jakby zobaczyli (truskawkową sukienkę - przyp.red.) po raz pierwszy? Zaczęłam się zastanawiać czy to stałoby się, gdybym była chudsza. To dlatego, że jestem gruba. To podwójne standardy.
Tess Holliday zwróciła uwagę na ocenianie mody ze względu na rozmiar także w poście na Instagramie, gdzie napisała:
Uwielbiam fakt, że ta sukienka sprawiła, że trafiłam na listy najgorzej ubranych osób, gdy założyłam ją w styczniu na imprezę Grammy, ale teraz, ponieważ parę chudych osób pokazało ją na TikToku wszyscy zwrócili na nią uwagę. Podsumowując - nasze społeczeństwo nienawidzi grubych ludzi, zwłaszcza gdy wygrywamy.
Co sądzicie o fenomenie truskawkowej sukienki i tych słowach Tess Holliday? Zgadzacie się ze stwierdzeniem, że fenomen kreacji obnaża podwójne standardy panujące w modzie i jej postrzeganiu?
Zobacz również: Liczy się styl, a nie rozmiar. Przyjaciółki o skrajnie różnych sylwetkach pozują w takich samych stylizacjach