Ma dość smukłych influencerek, które mówią o samoakceptacji. Pokazała wymowne zdjęcia

„One mogą ukryć swoje niedoskonałości. Ja nie” - twierdzi blogerka plus size.
Ma dość smukłych influencerek, które mówią o samoakceptacji. Pokazała wymowne zdjęcia
źródło: Instagram (instagram.com/raffela_mancuso)
04.06.2020

Chyba każdy słyszał o body positivity. „Ciałopozytywne” influencerki rezygnują z retuszowania swoich zdjęć i z dumą prezentują niedoskonałości ciała. Nie wstydzą się cellulitu, owłosienia, trądziku oraz pełniejszych kształtów. Pokazują to, co zazwyczaj ukryte pod makijażem i upiększającymi filtrami, aby dodać otuchy zakompleksionym kobietom.

Zobacz również: Liczy się styl, a nie rozmiar. Przyjaciółki o skrajnie różnych sylwetkach pozują w takich samych stylizacjach

Można im tylko przyklasnąć, bo świat jak nigdy potrzebuje prawdy. Jednak nie wszyscy są z tego powodu zadowoleni. Tak jak Raffela Mancuso, która teoretycznie powinna docenić ich szczerość. Sama nie przypomina modelki z Instagrama w rozmiarze 0, a jednak ma dość krytyczny stosunek do tego zjawiska.

Wkurza mnie to, że ambasadorkami tego ruchu są głównie szczupłe dziewczyny. One mają ten przywilej, że w każdej chwili mogą ukryć swoje niedoskonałości. My, kobiety plus size, cały czas jesteśmy narażone na krytykę, a nie mamy setek tysięcy czy nawet milionów obserwatorów

- twierdzi.

I pokazuje konkretne przykłady, które zobaczysz w naszej galerii.

Zobacz również: „Można ją objąć jedną dłonią”. 23-latka robi karierę dzięki wąskiej talii

Polecane wideo

Liczy się styl, a nie rozmiar. Przyjaciółki o skrajnie różnych sylwetkach pozują w takich samych stylizacjach
Liczy się styl, a nie rozmiar. Przyjaciółki o skrajnie różnych sylwetkach pozują w takich samych stylizacjach - zdjęcie 1
Komentarze (19)
Ocena: 4.05 / 5
Renia (Ocena: 5) 17.07.2020 08:20
Ja uważam, że trzeba się akceptować, ale np. nadwaga jest niezdrowa. Sama miałam nadwagę i tego musiałam się pozbyć. Kupiłam sobie catering dietetyczny warszawski dzień, a także chodziłam na siłownię i teraz jestem zadowolona ze swojej sylwetki.
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 04.06.2020 13:50
Znowu gruba ma pretensje do chudych, że są chude. Cellulit zarezerwowany tylko dla grubych? Pewnie problem leży w tym, ze chuda rozstępy ma po ciąży, a gruba po hamburgerach.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 04.06.2020 13:45
Takie właśnie osoby mi mówią eee tam zjedz sobie też te kilka ciastek przecież jesteś szczupła. Tak jestem szczupłą bo ćwiczę i zdrowo się odżywiam, ciężko pracuje na to, raz na jakiś czas sobie pozwolę. A najlepsze jak usłyszałam eeee po rodzicach taka szczupła pewnie jesteś ja takie szczęścia nie mam niam niam mlask mlask *popijanie coli*
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 04.06.2020 11:29
A mi się podoba to podejście. Kobieta dla kobiety potrafi być najgorszą suką. Solidarnośc jajników? Chyba tylko wśród szczupłych, bo nieco większe od razu są uznawane za leniwe. Ciekawe, że u mężczyzn nie ma takiego pier.dolca na punkcie wagi jak u kobiet.
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 5) 04.06.2020 10:13
Jak mnie drążnią takie jęczące, leniwe babska. Wzięłaby się za siebie to nie musiałaby narzekać. Ale zaraz będzie wrzask, że choroby, geny, hormony. Bzdura. Dwa lata temu ważyłam 20 kg więcej . Mam wadę serca i nie wszystkie rodzaje aktywności są dla mnie odpowiednie. Popołudnia spędzałam jedząc lody przed TV .Miałam wymówkę żeby się nie ruszać. Przyszedł jednak czas, że uznałam, że łatwiej będzie zacząć coś ze sobą robić niż codziennie patrzeć w lustro na swoje fałdy. Ustaliłam z moim lekarzem, jakie aktywności mogę uprawiać, zmieniłam dietę - nie jem słodyczy, smażonego, mało mięsa. Może z racji swoich ograniczeń zdrowotnych nie osiągam takich rezultatów jak całkowicie zdrowe osoby, ale i tak jestem z siebie dumna, że moja ciężka praca daje efekty. Teraz jestem szczupła, noszę rozmiar 36/38 i kosztuje mnie to sporo pracy, ale wiem , że warto.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie