Patrząc na zdjęcia przepięknych dziewczyn na Instagramie, a nawet idąc ulicą przeciętnego większego miasta coraz trudniej dostrzec naturalne twarze, które nie noszą śladów ingerencji chirurga plastycznego albo kosmetyczki. Coraz więcej kobiet (i to w coraz młodszym wieku) decyduje się poprawić swoją urodę albo zniwelować niedoskonałości za pomocą skalpela albo wypełniaczy. Do tej pory wśród zabiegów medycyny estetycznej królowało zwłaszcza powiększanie ust albo dodawanie objętości policzkom.
Zobacz również: Kobiety zwariowały na punkcie tej operacji plastycznej. Marzą o looku „bogatej dziewczyny”
Ale wargi à la Kylie Jenner stały się już passé. Teraz królują nowe zabiegi kosmetyczne, sfokusowane na to, aby uzyskać inny efekt. Jakie rodzaje ingerencji w naturalne piękno cieszą się obecnie największą popularnością i co w największym stopniu chcemy poprawić w swoim wyglądzie?
Pamiętasz jeszcze jak wyglądała rzeczywistość i tzw. standardy beauty zanim nastała moda na konturowanie twarzy? Wraz z nią najbardziej pożądanymi cechami wyglądu stały się wyraźnie zarysowane, ostre kości policzkowe, wąski i zgrabny nos oraz ostro odcięta linia żuchwy. Wprawna ręka potrafi uzyskać taki efekt poprzez umiejętne używanie paletki do konturowania, ale w 2020 roku to może nie wystarczyć. Zdaniem ekspertów z dziedziny medycyny estetycznej czeka nas duży wzrost zabiegów liftingu żuchwy, bo to właśnie idealny podbródek będzie prawdziwym obiektem pożądania.
W ciągu ostatnich kilku lat wszyscy ci, którzy pragnęli odjąć sobie paru lat albo prezentować się bardziej ponętnie ostrzykiwali się na potęgę, dodając objętości zwłaszcza swoim wargom oraz policzkom. Jednak nietrudno tutaj o przesadę i karykaturalny efekt. Wreszcie zaczęło to do nas docierać, a eksperci potwierdzają, że w 2020 roku ostrzykiwanie się wciąż będzie popularne, ale w wersji mikro.
Mikrozastrzyki to małe dawki botoksu i wypełniaczy aplikowanych w odpowiednie miejsca, aby w subtelny sposób podnieść skórę i dodać jej jędrności. Dodają objętości tam, gdzie została ona utracona i unoszą mięśnie, które ściągają twarz do dołu. Myślę, że ludzie maja dosyć przesadzonego wyglądu - przesadzonych ust, dziwnych policzków i linii żuchwy. Założenie jest takie, że mamy wyglądać zdrowo i młodzieńczo, a nie jakbyśmy byli “porobieni”
- mówił dr David Jack w rozmowie z portalem metro.co.uk.
Fot. iStock
Już od paru lat borykamy się z wielkim problemem smogu, który zatruwa nasze środowisko. Sytuacja jest dramatyczna zwłaszcza jesienią i zimą, kiedy normy smogowe bywają przekroczone nawet o kilkaset procent. Smog nie tylko utrudnia oddychanie i powoduje choroby płucne, ale ma też zgubny wpływ na naszą cerę. To wyjaśnia rosnącą popularność zabiegu rafinacji, czyli oczyszczania skóry. W jego ramach następuje przede wszystkim poprawa kolorytu cery, która na skutek ekspozycji na smog często bywa poszarzała, oraz pojawiają się na niej nieestetyczne przebarwienia.
To jeden z ulubionych zabiegów kosmetycznych samej Kourtney Kardashian. Zabiegi radiofrekwencji wykorzystują efekt podgrzania tkanek, który powstaje w wyniku przepływu przez skórę prądu wysokiej częstotliwości. To jeden z najlepszych sposobów walki z obwisłą skórą, która straciła jędrność. Radiofrekwencja stymuluje powstawanie nowego kolagenu oraz elastyny, a w dodatku trwa bardzo krótko. Wystarczy zaledwie 20-40 minutowa sesja, a zaczerwienienie skóry utrzymuje się góra przez 24 godziny.
Zobacz również: Te dziewczyny były naturalnie ładne, ale... zdecydowały się na operacje plastyczne. Niepotrzebnie?