Grzeczna uczennica zrobiła sobie jeden tatuaż. Po chwili było ich już kilkadziesiąt

Na jednym tatuażu zazwyczaj się nie kończy. Osoby, które zdecydowały się na trwałe ozdobienie ciała zazwyczaj wracają do salonu po kolejny wzór. Czasami jednak sytuacja wymyka się spod kontroli, na co najlepszym dowodem jest jej historia.

Zobacz również: Jeszcze rok temu była piękną studentką. Trudno uwierzyć, co stało się z jej twarzą

Heidi Lavon pierwszy raz odwiedziła tatuażystę w dniu osiemnastych urodzin. Zawsze marzyła o chociaż jednej „dziarze”. Na tym się jednak nie skończyło, bo przez kolejnych 14 lat dorobiła się kolejnych 40 malowideł na skórze.

32-latka nie ukrywa, że uzależniła się od modyfikacji i prawdopodobnie pokryje tuszem całe swoje ciało. Chociaż dzięki oryginalnemu wizerunkowi zdobyła miłość i niemal milion fanów na Instagramie - niektórzy twierdzą, że sprawy zaszły za daleko.

Oszpeciła się? A może jednak wygląda lepiej? Zajrzyj do galerii, aby ocenić jej metamorfozę.

Zobacz również: Drastyczne metamorfozy zbuntowanych nastolatek. Już nie wyglądają jak chłopczyce