„Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem najpiękniejszą kobietą na świecie. Ktoś, kto jest miły, nazwałby mnie „przeciętną”. Nie mam nic przeciwko temu. Przeciętna twarz jest wyjątkowa nie ze względu na to, jak wygląda, tylko na to, jakie myśli i uczucia się za nią kryją. Za to ktoś, kto nie jest zbyt miły, nazwałby mnie po prostu „brzydką”. Bycie brzydką nauczyło mnie, jak być lepszą partnerką w związku. Jestem o tym przekonana w 100 procentach.
Zobacz również: REPORTAŻ: Jestem brzydka, ale faceci i tak ustawiają się do mnie w kolejce!
Kiedy jesteś brzydka i na co dzień chodzisz w zwykłej fryzurze i płaskich butach wystarczy, że zwiążesz włosy i założysz minimalne obcasy, a ludzie już uważają, że niesamowicie się wystroiłaś. Dzięki temu nie muszę się specjalnie wysilać, kiedy szykuję się na jakieś wyjście. Poza tym nikt nie czeka na mnie godzinami, nie narzekam, że nie mam się w co ubrać. Nie czuję się zagrożona ze strony innych kobiet i nie martwię się tym, że spotkam dziewczynę, która założyła tę samą sukienkę, a na dodatek wygląda w niej lepiej, niż ja.
Fot. iStock
Nie mam też najmniejszego problemu z tym, żeby autentycznie coś zjeść na randce z facetem zamiast jak setki dziewczyn udawać, że wcale nie jestem głodna i tęsknym wzrokiem spoglądać z drugiej części stołu na jego talerz. W przeciwieństwie do ślicznotek nie siedzę w milczeniu i nie potakuję posłusznie, śmiejąc się ze wszystkiego, co tylko powie facet, z którym się umówiłam. Jeśli się z nim w czymś nie zgadzam, mówię o tym prosto z mostu.
To, że nie jestem ładna nie oznacza, że nie czuję się seksowna. Wprawdzie nie epatuję seksapilem, ale nie brakuje mi pewności siebie. Wiem, jak zainteresować sobą mężczyzn. I to właśnie jest seksowne! Śmieję się w twarz facetom, którzy są przekonani, że pójdę z nimi do łóżka tylko dlatego, że jestem nieco pulchna i niezbyt ładna, a oni mimo wszystko zwrócili na mnie uwagę. Nie jestem łatwą dziewczyną, łatwą zdobyczą dla mężczyzn, którzy chcą tylko się z kimś przespać i zapomnieć o tym na drugi dzień. Poza tym dzięki temu, że nie jestem pięknością, nigdy nie muszę zastanawiać się nad tym, czy jakiś facet jest ze mną tylko ze względu na mój atrakcyjny wygląd. Dzięki temu, że moja uroda jest całkowicie przeciętna mam pewność, że mężczyzna, który chce ze mną być ceni mnie za to, kim naprawdę jestem. Dlatego gdy wchodzę w związek, to na poważnie. Jestem pewną siebie, lojalną i kochającą partnerką. I właśnie dlatego faceci wariują na moim punkcie. Nie zamieniłabym się z żadną seksowną dziewczyną!”
Gośka
Zobacz również: Jak BRZYDKIE KOBIETY zdobywają facetów?