Coraz więcej kobiet docenia naturalność. Mamy dosyć terroru idealnego i gładkiego ciała. Chcemy wrócić do korzeni, a to objawia się m.in. rezygnacją z depilacji. Owłosione pachy, nogi i łona powoli wracają do łask. A wszystko w myśl zasady, że nikt nie będzie decydował za nas. Jeśli czujemy się dobrze z zarostem tu i ówdzie, to mamy pełne prawo go zapuszczać i eksponować. Bunt zatacza coraz szersze kręgi i chyba nie uda się go już zatrzymać.
Odstawienie maszynki do golenia czy innych plastrów do depilacji to jednak nie tylko przejaw rewolucji obyczajowej czy postępującego feminizmu. Raczej zdrowego rozsądku, bo istnieje przynajmniej kilka powodów, dlaczego usuwanie owłosienia np. z łona to nigdy nie był dobry pomysł. Gęsty busz wystający spod bielizny działa wyłącznie na naszą korzyść - przekonują specjaliści.
Tak jak dr Alyssa Dweck cytowana przez portal „Daily Mail Online”. Ginekolożka namawia kobiety do pogodzenia się z naturalnym owłosieniem intymnym. Podobno możemy na tym tylko zyskać. Także w oczach płci przeciwnej!
Zobacz również: 7 zaskakujących faktów o owłosieniu łonowym
fot. Pixabay
Wyrastanie włosów w okolicach intymnych to nie jest kwestia przypadku. Podstawową rolą owłosienia łonowego jest zabezpieczenie przed wychłodzeniem. Kiedy zrezygnujemy z depilacji, nasza pochwa ma zawsze odpowiednią temperaturę. Z kolei owłosione męskie łono ułatwia osiągnięcie erekcji.
Ocierająca się o siebie skóra powoduje zaczerwienienie i podrażnienie. Przy wydepilowanym łonie chodzeniu, ćwiczeniom fizycznym czy stosunkowi seksualnemu może towarzyszyć poczucie dyskomfortu, a nawet silny ból. Włosy stanowią naturalną barierę ochronną, która minimalizuje ewentualne skutki uboczne tarcia.
Zobacz również: Jakich fryzur intymnych faceci NIE ZNOSZĄ u kobiet?
fot. Pixabay
Mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale owłosienie w okolicach intymnych zmniejsza ryzyko zarażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową. Z badań przeprowadzonych w 2016 roku wynika, że całkowita depilacja zwiększa je o nawet 75 procent. Gładka skóra ułatwia przedostawanie się bakterii i wirusów wewnątrz ciała.
Większości z nas wydaje się, że statystyczny mężczyzna ucieknie na widok owłosionego damskiego łona. To już kwestia gustu, ale faktem jest, że na włosach w miejscach intymnych aż roi się od feromonów. Te naturalne substancje produkowane przez nasz organizm działają bardzo silnie na płeć przeciwną i zwiększają szanse na stosunek.
Zobacz również: Powinnaś przestać golić włosy łonowe?
fot. Pixabay
Specjaliści są zgodni - całkowita depilacja owłosienia łonowego nie przynosi żadnych pozytywnych skutków dla organizmu (chyba, że mamy na myśli stronę wizualną). Regularne golenie łona może jednak prowadzić do poważnych obrażeń - powstawania ran, podrażnień czy poparzeń. Z badań wynika, że zdarza się to co czwartej depilującej się osobie.
Jeśli mimo wszystko zdecydujesz się na usunięcie owłosienia łonowego, musisz pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa:
- Golić należy się w jednym kierunku, aby uniknąć ryzyka wrastania się włosów,
- Jeśli zauważysz niepokojące objawy mogące wskazywać na infekcję - zgłoś się do lekarza,
- Profesjonalną depilację pozostaw prawdziwym specjalistom, bo to naprawdę wymaga wprawy,
- Nie używaj starej, brudnej i zardzewiałej maszynki, bo to zwiększa ryzyko infekcji.