Otyła blogerka pokazuje się w skąpym bikini: „Mam prawo zakładać na siebie, co chcę!”

Jej zdjęcia w stroju kąpielowym zszokowały i... zachwyciły internautów.
Otyła blogerka pokazuje się w skąpym bikini: „Mam prawo zakładać na siebie, co chcę!”
źródło: Instagram (instagram.com/voluptuousleah)
22.03.2017

Blogerki, bez względu na rozmiar, jak mantrę powtarzają hasło: pokochaj siebie. Problem w tym, że zazwyczaj same mają z tym ogromny kłopot. Godzinami kompletują odpowiednią garderobę, pozują do zdjęć, grają oświetleniem i nie stronią od retuszu. Czasami można odnieść wrażenie, że im bardziej doskonałe ciało, tym większy problem z samoakceptacją. Przy idealnej figurze i nieskazitelnej twarzy nawet najdrobniejsza wada urasta do rangi katastrofy.

Pod tym względem o wiele bardziej przekonująca wydaje się ona. Leah Stanley doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie wygląda jak modelka. To młoda kobieta z nadwagą, jeśli nie otyłością. Ale pomimo to wiecznie uśmiechnięta i chyba autentycznie kochająca siebie. Udowodniła to zdjęciami, które właśnie opublikowała na Instagramie.

Dorodna dziewczyna w samym bikini ma nam do przekazania jedno: możesz wyglądać jak chcesz, ale to nigdy nie powinno zepsuć ci humoru.

Zobacz również: HIT INTERNETU: W bieliźnie wyszczuplającej wygląda dobrze. A jak prezentuje się bez niej?

 

Leah Stanley

źródło: Instagram (instagram.com/voluptuousleah)

„Uwielbiam publikować zdjęcia w bieliźnie, bo wywołują taką wrzawę. Gruba dziewczyna nie przeprasza za to, jaka jest i nie odczuwa ani odrobiny wstydu pokazując się w cholernie seksownym bikini. Kiedy nie słyszę, że jestem za gruba, żeby w ogóle żyć, to zawsze znajdzie się ktoś, kto powie, że nie mam klasy i za wszelką cenę walczę o uwagę.

Jako człowiek mam prawo zakładać na siebie, co tylko chcę, publikować co chcę i nie poddawać się. Bez względu na to, jaki jest mój cel, twoje ośmieszanie i wyzywanie otyłych więcej mówi o tobie i twoich kompleksach. Musimy stanąć razem, ponad przemocą i hejtem, pokazują wszystko to, co wywołuje ich zakłopotanie. I właśnie dlatego to robię!

Społeczeństwo musi zweryfikować swoje poglądy dotyczące cielesności, ponieważ wszyscy jesteśmy piękni na swój sposób” - przekonuje blogerka.

Zobacz również: Blogerka wylicza, dlaczego lepiej być DUŻĄ kobietą (Szczupłym się to nie spodoba...)

Leah Stanley

źródło: Instagram (instagram.com/voluptuousleah)

„Każdy człowiek może się pochwalić ciałem gotowym do sezonu bikini. Możemy zakładać szorty, krótkie topy i cokolwiek zechcemy! Wszyscy mówią mi, że mam prawo czuć się smutna i nie mam wyjścia - hejterzy mogą przejąć kontrolę nad moimi emocjami. Nie ma mowy! To trwa zbyt długo. Nie poddawaj się i rób to, co sprawia ci przyjemność.

Bądź silna i walcz o to, w co wierzysz. Tylko w ten sposób możesz to zmienić. Siedzenie cicho nie przyniesie żadnego efektu. Nie pozwól nienawistnikom, aby cię dopadli. Oni na to nie zasługują” - twierdzi Leah Stanley.

Jej wpis odbił się szerokim echem w Internecie. Przeważają pozytywne komentarze, w których doceniana jest odwaga, nieustępliwość i poczucie humoru autorki.

Zobacz również: Szczupłe sylwetki na Instagramie? Ta modelka dowodzi, że tylko kwestia manipulacji!

Leah Stanley

źródło: Instagram (instagram.com/voluptuousleah)

Leah każdym zdjęciem udowadnia, że kocha siebie

Polecane wideo

Komentarze (6)
Ocena: 4.33 / 5
gość (Ocena: 5) 22.03.2017 19:18
Ubieraj, się jak chcesz,ale twoje ciało jest obrzydliwe i taki widok powinnas zostawić tylko dla siebie, ponieważ obrzydzasz mi ludzi otyłych na, których nigdy nie patrzyłam w ten sposób. Zastanawiam, się po co to pokazywanie publicznie tego sadla nie macie wstydu.Podoba, się, to dobrze, podziwiaj, ale w samotności.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 22.03.2017 18:26
Najwidoczniej redaktorka naczelna tego portalu ma gigantyczne kompleksy i próbuje je leczyć publikując uparcie artykuły propagujące obnażanie ciała przez osoby chorobliwie otyłe i cierpiące na zniekształcenia ciała z powodu chorób genetycznych. Jak widać ta metoda nie pomaga, poszłaby raczej na cykl spotkań z psychoterapeutą i zaprzestałaby publikowania zdjęć, na które nawet pomimo najszczerszych chęci patrzy się z niesmakiem.
odpowiedz
kasia (Ocena: 5) 22.03.2017 15:53
ma prawo, a my mamy prawo nie włączać tego artykułu zywczajnie :) grunt to czuc sie ze soba dobrze, cialo mamy jedno na cale zycie warto o nie dbać ale jeżeli przez to ktoś ma być nieszczesliwy to czy warto? ja dopiero teraz po iqgreen jestem szczesliwa, bo moje poczucie wlasnej wartosci wzrosto o 100 od zera, ale nie kazdy musi byc szczesliwy i szczuply, znam takie ktore sa szczuple a nie sa szczesliwe
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 22.03.2017 10:17
Następna gruba kierda co to udaje że lubi swoje spasione cielsko... To już sie robi nudne, gdyby naprawdę siebie akceptowała , nie czułaby potrzeby wywalania grubego dupska w internecie, kogo ona chce oszukać , chyba tylko i wyłącznie siebie.
zobacz odpowiedzi (2)

Polecane dla Ciebie