Sezon wiosenno-letni jest szczególnie uciążliwy dla kobiet zmagających się za alergią. Warto jednak pamiętać, że uczulenie mogą powodować nie tylko pyłki drzew czy kwiatów, sierść zwierząt domowych lub kurz. Także używanie niektórych kosmetyków powoduje puchnięcie powiek, swędzenie, pieczenie i zwiększoną produkcję łez.
Stosowanie tuszów do rzęs albo cieni do powiek bywa również przyczyną zapalenia spojówek. Schorzenie lekarze często nazywają „czerwonym okiem”, ponieważ jego najbardziej widocznym objawem jest silne zaczerwienienie. Towarzyszy mu także uczucie „piasku w oczach”, a niekiedy również cieknąca z oczu wydzielina powodująca zlepienie powiek w czasie snu i mało przyjemne wrażenia po przebudzeniu. Niektóre kobiety odczuwają też silne swędzenie oka i wykazują zwiększoną wrażliwość na światło.
Test na zgrabne ciało: Załóż dół od bikini, połóż się na podłodze i...
Rozmaite produkty upiększające powodują niekiedy problemy z rzęsami. „Obserwujemy, że obniżył się wiek młodzieży, która zaczyna stosować kosmetyki do oczu, głównie tusze do rzęs. Nie zawsze są bezpieczne i kupowane w odpowiednich miejscach. Kosmetyki złej jakości mogą działać toksycznie na oczy i powodować uczulenie” – ostrzega prof. Ewa Mrukwa-Kominek ze szpitala klinicznego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Efekt? Podrażnione oczy zaczynają swędzić i piec, co wywołuje potrzebę pocierania. W ten sposób następuje osłabienie oraz utrata rzęs. Nie sprzyja im również pozostawianie tuszu na noc oraz niedelikatnie przeprowadzony makijaż.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że jednym z największych błędów wielu kobiet jest stosowanie kosmetyków z przekroczonym terminem przydatności. Gdy w Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania na ten temat, okazało się, że Angielki często przechowują cienie do powiek nawet siedem lat, choć tego typu produkty należy wykorzystywać nie dłużej niż przez rok. W przeciwnym razie narażamy się na wspominanie już zapalenie spojówek albo trudne do wyleczenia infekcje powiek.
Fot. Thinkstock
Wszelkie problemy z oczami powinniśmy skonsultować z lekarzem. Istnieje również sporo domowych sposobów na złagodzenie pieczenia, zaczerwienienia, łzawienia, światłowstrętu lub obrzmienia powiek. Jednym z nich jest stosowanie świetlika lekarskiego. Wystarczy przygotować odwar – dwie łyżki suszonej rośliny zalewamy szklanką zimnej wody, gotujemy ok. 5 minut, a po wystudzeniu moczymy w nim waciki i przykładamy do powiek na kwadrans.
Skutecznym sposobem na poprawę kondycji oczu są kompresy z herbaty kryjącej w sobie wiele cennych substancji, m.in. działających ściągająco i przeciwzapalnie garbników, które pomagają zlikwidować obrzęki oraz złagodzić ból. Zaparzamy dwie torebki zielonej lub czarnej herbaty (nie powinna być aromatyzowana, może wówczas podrażniać spojówki), później schładzamy je w lodówce i przykładamy na powieki, na kwadrans.
Także ziemniak redukuje obrzęki, działa przeciwzapalnie i ściągająco. Jak go wykorzystać? Prostszy sposób polega na pokrojeniu kartofla w cienkie plastry, schłodzeniu ich w lodówce, a następnie nałożeniu na powieki, na około kwadrans. Wielu zwolenników ma kuracja na bazie utartego ziemniaka, którego przykłada się do zamkniętego oka na pół godziny. Podobno w ten sposób możemy przyśpieszyć ustąpienie zapalenia spojówek.
RAF
Fot. Thinkstock
Kosmetyki, zwłaszcza wyposażone w aplikatory (np. tusz do rzęs), należy regularnie wymieniać, ponieważ po pewnym czasie stają się siedliskami bakterii, które mogą przyczynić się do rozwoju uciążliwego schorzenia zwanego jęczmieniem. Zwykle objawia się jako czerwona, swędząca, a czasami bolesna plamka, która ulega obrzękowi i w końcu tworzy się różowy lub żółty czubek. Ból i zaczerwienienie często przenoszą się na całą powiekę. Mamy wrażenie obecności ciała obcego w oku, które staje się wówczas wrażliwe na światło.
W większości przypadków jęczmień dojrzewa, pęka, a po kilku dniach goi się samoistnie. Bardziej męcząca bywa jego wewnętrzna forma, która jest zwykle niewidoczna. Dopiero uniesienie powieki pozwala odkryć przyczynę problemów. Żółtawa grudka nie pęka, a zanika stopniowo w ciągu 3-4 dni.
Fot. Thinkstock
Dla zdrowia naszych oczu niebezpieczne mogą okazać się także niektóre składniki kosmetyków. Reakcje alergiczne i silne podrażnienia wywołują np. chlorek benzalkoniowy, tiomersal czy chlorheksydyna, czyli związki chemiczne pojawiające się w wielu produktach do demakijażu. Do stanów zapalnych spojówek i uczuleń przyczyniają się niekiedy: glikol propylenowy, eter mirystylowy, siarczan sodu czy olej rycynowy, które znajdziemy w rozmaitych specyfikach do demakijażu. Równie nieprzyjemne konsekwencje wywołują sztuczne pigmenty w tuszach do powiek, cieniach lub konturówkach: tlenek chromu, karmin albo zanieczyszczony niklem tlenek żelaza.
W składzie lakierów do paznokci często ukrywa się formaldehyd, jedna z powszechnych przyczyn stanów zapalnych powiek i spojówek. Dlatego przynajmniej kilka godzin po pomalowaniu paznokci należy unikać dotykania palcami okolic oczu.
Fot. Thinkstock
Nieprzyjemne dolegliwości bywają również konsekwencją niewłaściwego stosowania kosmetyków. Na przykład nieostrożne używanie aplikatora tuszu może spowodować mechaniczne uszkodzenie rogówki – przezroczystej przedniej błony oka, która oprócz funkcji ochronnej odgrywa bardzo ważną rolę w układzie optycznym naszego narządu wzroku.
Bardzo powszechnym urazem jest podrapanie oka szczoteczką do tuszu. Jeśli podrażnienie zostanie zbagatelizowane, może dojść do zakażenia. Warto pamiętać, że wszelkie infekcje oczu są bardzo niebezpieczne, ponieważ prowadzą niekiedy do owrzodzeń rogówki, a w konsekwencji nawet utraty wzroku.
Nie zapominajmy także, by przed pójściem spać dokładnie zmyć makijaż. W przeciwnym razie tusz na rzęsach może się pokruszyć i dostać do oczu, co kończy się często podrażnieniami oraz infekcjami.