Wygrzewanie się na słońcu fenomenalnie poprawia humor i nie jest to jedynie halucynacja wywołana przedawkowaniem szumu morskich fal. Plażowanie, gwarantujące kontakt z ciepłymi promykami, reguluje rytm dobowy, wyciszając układ nerwowy. W efekcie melatonina będąca hormonem snu, traci aktywność w ciągu dnia, a ty czujesz się rześko aż do wieczora. Mając na uwadze pozytywny wpływ słońca na samopoczucie, należy jednak pamiętać o jego szkodliwym działaniu na skórę. Obsesyjne wstawanie bladym świtem, by zameldować się na plaży jak najwcześniej i zaleganie na niej aż do wieczora to (pomijając ryzyko udaru słonecznego) gwarancja przyspieszonego procesu starzenia, a w bliższej perspektywie prozaicznego poparzenia, przesuszenia włosów i odwodnienia.
Bez względu na rodzaj karnacji, przed każdym wyjściem z pokoju hotelowego, smaruj się kosmetykami z wysokim filtrem słonecznym. Nakładaj je nie tylko na ramiona, dekolt i nos, ale także na stopy (także ich spodnią stronę, jeśli plażujesz) oraz uszy – szczególnie jeśli nie nosisz nakrycia głowy z rondem. Filtr UV nie sprawi, że pozostaniesz biała. Zyskasz dzięki niemu zdrową, równomierną i trwałą opaleniznę. Potrwa to dłużej niż gdybyś posmarowała się jedynie olejkiem, ale nie przypłacisz brązu efektami ubocznymi. Zafunduj sobie także specjalny krem z filtrem do twarzy:
- Jeśli masz cerę tłustą, trądzikową z rozszerzonymi porami, noś lekkie filtry jednocześnie normalizujące wydzielanie sebum. Zrezygnuj z kremów z kwasami, które prawdopodobnie doradził ci dermatolog. Latem stosuj je wyłącznie na noc; kosmetyk dla ciebie: Avene, Cleanance, SPF 30, 55 zł;
- Jeśli masz cerę naczynkową, używaj filtrów mineralnym z kompleksami roślinnymi, miej zawsze przy sobie wodę termalną (np. Vichy, La Roche Posay, Avene, Iwostin) oraz noś kapelusz z olbrzymim rondem; kosmetyk dla ciebie: Iwostin, Solecrin, SPF 50+, 32 zł;
- Jeśli masz cerę suchą, znajdź dla siebie filtr, który nie tylko chroni przed słońcem, ale także głęboko nawilża, a do mycia używaj emolientów; kosmetyk dla ciebie: Vichy, Capital Soleil, SPF 50, 49 zł;
- Jeśli masz cerę normalną, ale starzejącą się i już zauważyłaś pierwsze zmarszczki oraz utratę jędrności, używaj filtrów przynajmniej SPF 30;
Chroń filtrem także włosy. Mocne słońce, słona morska woda i wiatr na wydmach mogą sprawić, że wrócisz z urlopu z sianem na głowie. Aby tego uniknąć, zaopatrz się w odżywkę ochronną w sprayu (np. Jean Louis David, Urban Care, 100% BLOND, 57 zł), która zminimalizuje ewentualne ustraty. Wieczorem, po powrocie do domu, koniecznie je umyj (szczególnie jeśli miały kontakt z wodą w morzu lub basenie) i nałóż regenerującą odżywkę. Na czas urlopu zrezygnuj z lokówki, prostownicy, a nawet suszarki. Pozwól czuprynie zżyć własnym życiem.
Kiedy wreszcie masz dużo wolnego czasu, przyjrzyj się bacznie swojemu menu. Nie musisz stresować się tym, że przerwa na lunch trwa tylko 40 minut, albo że za chwilę rozpoczynasz ważne, służbowe spotkanie. Dostarczaj organizmowi optymalną ilość wody (około 8 szklanek), nie tylko ją pijąc, ale także jedząc świeże owoce – soczyste melony i arbuzy. Jeśli masz możliwość, rób sobie warzywne koktajle, działające jak witaminowe bomby. Szpinak, pietruszka i buraki to źródła cennych mikroelementów. Pij je, zamiast zajadać się kalorycznymi lodami, rurkami z kremem i goframi.
Wypoczywając nad morzem lub mając do dyspozycji hotelowy basen, korzystaj z wody. Nic nie wysmukla sylwetki tak jak pływanie. Woda ma opór dwanaście razy większy niż powietrze, a morska dodatkowo pobudza do pracy układ limfatyczny, poprawiając ukrwienie skóry. Jeszcze przed śniadaniem, kiedy twoi bliscy wciąż wylegują się w łóżkach, ty pobiegnij na poranny jogging wzdłuż plaży. Dasz wiarę, że takie ćwiczenie nawet przez 7 dni da podobne efekty jak codziennie ćwiczenia na siłowni przez miesiąc?!
Lilka Tylman
Zobacz także: