Mężczyźni zwracają bardzo dużą uwagę na kobiece dłonie. Na ich podstawie mogą stwierdzić, czy kobieta o siebie dba, jaki ma gust, a nawet jaka jest prywatnie.
Faceci, podobnie jak w przypadku ubrań, fryzury czy makijażu, mają swoje typy także pod tym względem. Są kolory, kształty oraz ozdoby paznokci, których nienawidzą. Jeżeli dziewczyna je ma, traci w ich oczach. Chociaż jej nie skreślą, na pewno dostanie odrobinę mniejszą szansę, niż gdyby jej paznokcie pasowały do wzorcowego schematu.
To może niektórym wydawać się śmieszne, a wręcz absurdalne, aby zwracać uwagę na paznokcie i oceniać na ich podstawie kobietę. Zdarza się jednak, że w drugiej osobie irytują nas lub nie podobają się właśnie takie szczegóły. Niekoniecznie muszą dotyczyć wyglądu. Czasami chodzi o głos, sposób mówienia czy element zachowania. Jeżeli chodzi o wygląd fizyczny, do tych szczegółów zaliczają się m. in. paznokcie.
Postanowiłyśmy zapytać znajomych facetów, jakich paznokci nienawidzą i dlaczego. Wybrałyśmy nawet zdjęcia, które je obrazują. Przekonajcie się, jak nie powinnyście malować i ozdabiać waszych paznokci.
Zobacz także: Zrozpaczona klientka pokazała, jak manikiurzystka ZMASAKROWAŁA jej paznokcie. Boli na sam widok!
- Moja była miała bardzo długie paznokcie. Denerwowało mnie, gdy za każdym razem, gdy coś robiła – na przykład obiad – obchodziła się z nimi jak z jajkiem. Potrafiła zrobić dramat, gdy któryś się złamał. Nie raz niechcący podrapała mnie nimi. Z perspektywy czasu stwierdzam, że jest płytką osobą. Właściwie większość dziewczyn, które uważam za płytkie, nosi długie paznokcie. Moim zdaniem wyglądają okropnie i przeszkadzają – mówi Arek.
- Są przerażające. Nasuwają skojarzenia z czymś mrocznym. Gdyby dziewczyna cały czas malowała paznokcie na czarno, z pewnością zacząłbym się jej bać. Sekta i te sprawy – wiadomo – przekonuje Michał.
- Widziałem już różne rzeczy na paznokciach kobiety, ale kiedy ujrzałem dziwny łańcuszek, pomyślałem, że to szczyt bezguścia. Jak można przeczepiać coś podobnego do paznokci? Wyglądają okropnie, a przy tym są niepraktyczne. W każdej chwili można o coś zahaczyć. Nie zagadałbym do dziewczyny, gdyby miała takie paznokcie, choćby była najpiękniejsza na świecie. Moim zdaniem wygląd paznokci o czymś świadczy – stwierdza Kamil.
- Białe paznokcie są jak białe kozaczki. Przeważnie widuję je u dziewczyn, które nie mają gustu i zachowują się w sposób pretensjonalny. To tapeciary i bywalczynie dyskotek. Nie zawsze, ale bardzo często. Zdecydowanie mi się nie podobają. Na paznokciach najbardziej lubię czerwień i beż – zdradza Łukasz.
- To najbrzydszy kształt paznokci, zwłaszcza jeżeli są długie. Zniekształcają dłonie, które sprawiają karykaturalne wrażenie. Według mnie świadczą o kompletnym bezguściu. Nieważne, czy są ładnie pomalowane i jaki mają kolor. Deskwalifikuje je sam kształt. Czasami widzę ładne dziewczyny, ale z fatalnymi paznokciami. Wyobrażam sobie dotyk i... cały czar pryska. Nie chciałbym być dotykany takimi dłońmi – wzdryga się Przemek.
- Wszystko, co świeci, jest dla mnie tandetne. Ubrania, dodatki i paznokcie. Poza tym dziewczyny, które preferują taki styl, przeważnie lubią bywać w barach i nocnych klubach. A ja nie lubię imprezowiczek... Moi kumple zgadzają się ze mną w tej kwestii – wyznaje Bartek.
Zobacz także: Pryszczaty manicure: Widziałyśmy już wiele, ale czegoś takiego jeszcze nigdy!
- Różnorodność ma swoje zalety, ale nie na paznokciach. Gdy każdy jest pomalowany inaczej, całość wygląda brzydko. Dziewczyny, które mają takie paznokcie, nie grzeszą dobrym gustem. Skromność i prostota zawsze najlepiej się sprawdzają. Ponieważ od swojej dziewczyny oczekuję wyczucia smaku w minimalnym stopniu, nie zaprosiłbym właścicielki takich paznokci na randkę – mówi Patryk.
- Czasami widzę u dziewczyn infantylne rysunki i naklejki na paznokciach. Kotki, króliczki, postacie z bajek czy wzorki. U dorosłej kobiety to nie wygląda dobrze, zwłaszcza gdy pokazuje się w nich w pracy. Prowadzę firmę i kiedyś jedna z moich pracownic przyszła do pracy z tak pomalowanymi paznokciami. Tego dnia miała spotkania z ważnymi klientami. Kazałem jej to natychmiast zmyć. Dla mnie to jest dziwne, gdy trzydziestolatka wzoruje się na modzie dla nastolatek – komentuje Miłosz.