Mam całkiem proste rzęsy i zawsze chciałam, by sięgały nieba, więc zaczęłam używać zalotki. Niestety, któregoś dnia za mocno przycisnęłam i w zewnętrznym kąciku oka zalotka dosłownie ucięła mi rzęsy. Już kiedyś zdarzyło mi się coś takiego, lecz rzęsy odrosły błyskawicznie. Tym razem jest inaczej. Chcąc, by szybko odrosły, przestałam malować oczy i zaczęłam na wieczór nakładać na nie olejek rycynowy, lecz nie zauważyłam jakiejkolwiek poprawy. Czytałam w jakiejś gazecie, że gdy rzęsy wypadają, to na ich miejsce odrazu wchodzi nowy włos i powinien odrosnąć w ciągu 90 dni.
Co powinnam zrobić, czy powinnam je wyrwać, by rosły od nowa, a może one wogóle nie odrosną? Bardzo proszę o pomoc.
Zdesperowana Papilotka