To od niego zależy finalny efekt całego makijażu. Źle dobrany lub nieodpowiednio zaaplikowany korektor podkreśla zmarszczki, uwydatnia zasinienia, a nawet optycznie deformuje twarz. Idealny odcień to jednak nie wszystko, bo jeszcze ważniejsza okazuje się technika.
Zobacz również: Jedna rzecz, której nigdy nie powinnaś robić z tuszem do rzęs
Daniel, makijażysta z TikToka, podzielił się swoim sposobem na spektakularne rozświetlenie i wygładzenie skóry pod oczami, które z powodzeniem stosuje na swoich klientkach. A także na sobie. Jego metoda nie ma zbyt wiele wspólnego z podstawami make-upu, które znamy od lat.
Gdzie i ile powinnyśmy go nakładać?
źródło: TikTok (tiktok.com/@ogabg)
Większość z nas stosuje technikę odwróconego trójkąta. Grubsza i szersza warstwa korektora tuż pod oczami i delikatniejsze rozjaśnienie na wysokości policzków. Wierzymy, że w ten sposób ukrywamy niedoskonałości, a przy okazji modelujemy środek twarzy.
Efekt? Różnie bywa. Często przesadzamy z rozświetleniem centralnej części, a nadmiar korektora wygląda po prostu ciężko. Antidotum na te bolączki ma być metoda punktowa, do której zachęca Daniel. To mniej specyfiku, ale zaaplikowanego w odpowiednich miejscach.
Zobacz również: Jeden powód, dlaczego korektor pod oczami wygląda po prostu źle
Dokładnie tak, jak na filmie:
@ogabg cringing at my voiceover but this concealer method changed my life ##fyp ##voiceover ##makeup ##makeuptutorial ##catfish ##xyzbca ##keepingbusy
Float on the Sound (Ey) - Tiagz
Porównując obie strony trudno nie odnieść wrażenia, że przy zastosowaniu nowej techniki oko wydaje się większe, bardziej zalotne, a kość policzkowa wydatniejsza.
Spróbujesz?
Zobacz również: Bardzo dziwny trik z maskarą, który gwarantuje spektakularnie długie rzęsy