W związku z pandemią koronawirusa działalność salonów kosmetycznych i fryzjerskich została zawieszona na kilkanaście tygodni. W tym czasie nie było mowy o podcinaniu włosów, koloryzacji, przedłużaniu paznokci czy rzęs. W połowie maja salony beauty znów zostały otwarte, a tysiące osób znów może w profesjonalny sposób zadbać o swój wygląd.
Zobacz również: Z rzęsami Polek dzieje się coś bardzo niepokojącego. Faceci mają na to alergię
Jednak zanim nastąpiło odmrożenie branży beauty, trzeba było radzić sobie samemu, co odzwierciedlają statystyki. Wyszukiwarka Google ujawniła, jakie frazy związane z urodą i pielęgnacją biły rekordy popularności w ciągu pierwszych tygodni kwarantanny spowodowanej korowawirusem. Okazało się, że olbrzymim zainteresowaniem cieszyły się zwłaszcza magnetyczne rzęsy - zapytanie “jak założyć rzęsy magnetyczne” wzrosło w Google aż o 214 proc. Jak zatem działają rzęsy magnetyczne i czy stanowią lepszą alternatywę dla profesjonalnego przedłużania rzęs u kosmetyczki?
Magnetyczne rzęsy można dostać właściwie w każdej popularnej drogerii. Są dostępne w różnych kształtach oraz o różnych długościach, więc każdy powinien znaleźć komplet idealny dla siebie. W skład zestawu wchodzą przeważnie cztery paski rzęs - po dwie na każde oko, oraz specjalna pęseta.
Jak założyć rzęsy magnetyczne? Delikatnie umieść górny pasek nad górną linią swoich naturalnych rzęs, a drugi, dolny – tuż pod nimi, w taki sposób, aby magnesy mogły się prawidłowo złączyć. Tym samym twoje naturalne rzęsy “zakleszczą” się między rzęsami magnetycznymi.
Co sądzicie o rzęsach magnetycznych? Miałyście już okazję wypróbować taki zestaw?
Zobacz również: Gdy doczepianie sztucznych rzęs pójdzie o krok za daleko... (Zdjęcia dziewczyn, które zupełnie straciły umiar)