Epidemia koronawirusa to katastrofa nie tylko dla gwiazd kochających modę, które nie mogą pokazywać się w kreacjach na czerwonym dywanie, ale i dla miłośniczek wyzywającego makijażu. W czasach, kiedy obowiązkowe jest noszenie maseczek ochronnych, raczej ciężko wyeksponować barwny make-up czy modny kolor szminki.
Instagram w czasie kwarantanny owocuje w różnego typu wyzwania. Zaczęło się od zabawnych fryzur wykonanych w domowych warunkach, ponieważ salony fryzjerskie zostały zamknięte, później podziwialiśmy stylizacje wykonane z poduszek, a teraz przyszedł czas na... no właśnie. Czym jest nowy trend i bardziej bawi czy przeraża? Oceńcie same.
Zobacz również: Pillow Challenge podbija Instagram. Efekty są zaskakująco szykowne
Ostatnio w social mediach pojawił się nowy trend w makijażu: #Tinyfacemakeupchallenge. Polega on na tym, że kobiety dorysowują sobie na nosie jego drugą, miniaturową wersję oraz usta. Dolną część twarzy zakrywa maseczka, więc efekt końcowy prezentuje się komicznie.
W ten sposób możemy cieszyć się pełnym make-upem bez zdejmowania maski ochronnej. I wszyscy są zadowoleni.
Odpowiednie wykonturowanie nosa i górnej części wargi pozwoli na swobodne poruszanie narysowanymi ustami, jakby były prawdziwe! To może naprawdę rozbawić, ale jest tak realne, że potrafi też wystraszyć.
Trzeba przyznać, że to niełatwe, ale kreatywne zajęcie na czas kwarantanny. Zainspiruj się naszą barwną galerią i kto wie, może sama stworzysz takie arcydzieło, zaskakując znajomych?
Zobacz również: Wojciech Mann w makijażu zapoczątkował nowy challenge. Mężczyźni malują się na Instagramie #jaktalala
Źródło: zeberka.pl