Niedawno plotkarskie portale obiegło zdjęcie, które w serwisie społecznościowym opublikowała popularna aktorka Joanna Liszowska. Gwiazda, która zazwyczaj pokazuje się w mocnym makijażu, tym razem postanowiła zaprezentować się w wersji bardzo surowej, w dresie i bez śladu kosmetyków na twarzy, co wzbudziło entuzjastyczne opinie internautów. „Pięknie! Kochamy jak kobiety pokazują swoje naturalne piękno”. „Bellissima donna! I najbardziej pani do twarzy w naturalnym obliczu!” – to tylko niektóre z komentarzy.
Zobacz także: Color No Color: Oto najbardziej zmysłowy odcień włosów na świecie
Liszowska nie jest jedyną gwiazdą, która odważyła się zademonstrować światu prawdziwe oblicze, czego dowodem jest ostatnia sesja Dody dla magazynu „Gala”. Na zdjęciach Dorota Rabczewska pokazuje się bez make-upu. „Po trzydziestce przestałam się malować. To jest megawygoda i inny komfort życia. Ale pokazanie się w takim wydaniu wymaga odwagi, którą chciałam zainspirować inne kobiety” – tłumaczy piosenkarka. „Wiadomo, że kosmetykami możesz sobie powiększyć oczy, wyszczuplić nos i wyglądać na okładce tak, by każdy się zachwycał. Ale chciałam pokazać kobietom, że bez tony make-upu nie musimy wyglądać na zmęczone i zaniedbane, nadal możemy wyglądać sexy” – dodaje Doda.
Chyba jednak nie wszyscy podzielają jej zdanie, o czym świadczą komentarze pod jednym ze zdjęć Anny Lewandowskiej, na którym znana trenerka i propagatorka zdrowego stylu życia pokazała się bez makijażu. To tylko niektóre z opinii internautów: „Czyżby przemęczenie u pani Ani, oczka podkrążone”, „Ania, ty jakoś tak gorzej wyglądasz, z oczu”, „Zacznij się malować”.
Choć nie brakowało też głosów wsparcia. „Ania, bez makijażu czy w makijażu, jest piękna i brawa dla niej, że pokazuje się bez, niewiele dziewczyn – gwiazd – się w takim wydaniu pokazuje” – napisała jedna z fanek, a inna podkreślała: „Naturalność to coś najpiękniejszego, co mamy”.
Z podobnego założenia wyszła trzy lata temu amerykańska wokalistka Alicia Keys, gdy rozpoczynała batalię z kreowaniem fałszywego obrazu piękna, stając się prekursorką ruchu #NoMakeUp. „Każda z nas dochodzi do takiego momentu w swoim życiu, w którym chcemy być idealne. Zanim zaczęłam pracę nad moją nową płytę, stworzyłam listę rzeczy, których mam już dość. Jedną z nich był fakt, jak wyprano kobieto mózgi, nakazując im być chudymi, seksownymi, pożądanymi, idealnymi. Byłam zmęczona ciągłym ocenianiem kobiet” – napisała gwiazda na łamach serwisu Lenny Letter.
Zobacz także: Brzydka opaska do włosów robi furorę w Sieci. Wszystkie dziewczyny chcą ją mieć
„Nie chcę już się zakrywać. Ani mojej twarzy, ani mojego umysłu, ani mojej duszy, ani moich myśli, ani moich snów, ani moich problemów, ani mojego rozwoju emocjonalnego. Niczego” – przekonywała Alicia Keys, która jednak nie wykazała się pełną konsekwencją, niedługo później pozując do zdjęć zamieszczonych w magazynie „Allure”, z różem na policzkach czy intensywnie fioletowym cieniem na powiekach. „Nie jestem niewolnicą makijażu. Ale nie jestem też niewolnicą braku makijażu” – odpowiedziała na zarzuty piosenkarka.
Rola gwiazd w kształtowaniu świadomości społecznej jest dziś bardzo duża, ale nawet popularne celebrytki mogą mieć problem, by przekonać kobiety do zrezygnowania z makijażu lub przynajmniej znaczącego ograniczenia jego stosowania. Przede wszystkim z powodu kompleksów, z jakim zmaga się wiele mieszkanek naszego kraju.
Tylko cztery na sto spytanych przez TNS OBOP kobiet uważa się za atrakcyjne. Pozostałe chciałyby coś zmienić. 90 proc. kobiet z wyższym wykształceniem poddałoby się operacji plastycznej, gdyby mogło. Dwie trzecie marzy o poprawieniu twarzy, połowa brzucha, co czwarta ud. Z międzynarodowego reportu Health Behaviour in School-aged Children wynika, że polskie nastolatki okazują się najbardziej zakompleksionymi w Europie.
Nic dziwnego, że kobiety robią, co mogą, by maskować prawdziwe lub wydumane mankamenty urody. Czy zatem rezygnacja z makijażu jest dobrym sposobem na zwiększenie pewności siebie? „Nie wyobrażam sobie, żebym wyszła z domu nieumalowana i na pewno nie zwiększyłoby to mojej samooceny, a nawet wręcz przeciwnie, miałabym ciągle wrażenie, że inni patrzą na mnie krytycznym wzrokiem” – twierdzi Daria, urzędniczka z Radomia.
Magda, pracownik naukowy z Wrocławia uważa natomiast, że ograniczenie stosowania makijażu może faktycznie zwiększyć pewność siebie, ale tylko pod warunkiem wsparcia otoczenia, przede wszystkim partnera. „Mój narzeczony ciągle podkreśla, że woli naturalne piękno i nie chce bym nadużywała kosmetyków. I faktycznie zaczęłam się mniej malować. Jednak nie wiem, jak bym się zachowywała mając faceta lubiącego ostry make-up” – mówi Magda.
Nawet jeśli rezygnacja ze zbyt częstego sięgania po szminkę czy puder nie zwiększa znacząco samooceny, może pomóc zdrowiu. Tego typu produkty wykazują bowiem niekiedy działanie uczuleniowe. Poza tym zbyt długie noszenie makijażu powoduje, że skóra nie może oddychać, pory zatykają się, następuje zaburzenie naturalnego pH i przyspieszony rozwój wolnych rodników, które m.in. niszczą włókna kolagenowe i elastylowe, odpowiedzialne za sprężystość i jędrność twarzy.