Nic dziwnego, że musi nosić grzywkę... Zobacz, jak makijaż permanentny WYPALIŁ JEJ BRWI!

Kobieta opublikowała na Facebooku szokujące zdjęcia. Barwnik odpadł razem ze skórą!
Nic dziwnego, że musi nosić grzywkę... Zobacz, jak makijaż permanentny WYPALIŁ JEJ BRWI!
źródło: Facebook (facebook.com/justagirlinmelbourne)
02.08.2017

Bohaterka tej historii marzyła o ładnych i symetrycznych brwiach, które zawsze będą wyglądały dobrze. Sięgnęła po sprawdzone przez miliony kobiet rozwiązanie - makijaż permanentny. Tym razem coś jednak poszło nie tak. Dziś ma nad swoimi oczami ogromne rany, które przemieniają się w trwałe blizny i wstydzi się wyjść z domu.

Amanda Coats z Australii zdecydowała się ujawnić, co ją spotkało, aby ostrzec potencjalne ofiary. Całą winą za oszpecenie twarzy obarcza nieprofesjonalną kosmetyczkę. To przez jej niedbałość miało dojść do groźnej infekcji. Opis zdarzenia i szokujące zdjęcia 43-latka opublikowała na Facebooku.

30-minutowa wizyta zamieniła się w koszmar, który będzie trwał jeszcze bardzo długo

Zobacz również: Nauczycielka kazała jej zmyć makijaż. Wtedy z jej twarzą stało się coś strasznego… „Chciała mnie zabić!”

 

makijaż permanentny brwi

źródło: Facebook (facebook.com/justagirlinmelbourne)

„Dzielę się tym, aby ostrzec innych ludzi przed tą klinika i tą kobietą. Zdecydowałam się na makijaż permanentny brwi, aby je upiększyć. Zakończyło się to dla mnie ostrą infekcją. Skóra dosłownie odpadła, a moje oczy niemal eksplodowały.

Kosmetyczka wyglądała na bardzo zajętą, wchodziła i wychodziła z gabinetu zajmując się równocześnie innymi klientami. Wykonywała równocześnie jeszcze jeden makijaż permanentny. Nie zmieniała rękawiczek, więc zabieg nie był do końca sterylny.

Po powrocie z zabiegu do domu zadzwoniłam do kliniki z informacją, że dzieje się ze mną coś dziwnego. Zignorowano mnie. Skóra z brwi zeszła razem z barwnikiem, a moje oczy łzawiły” - wspomina.

Zobacz również: Przeciętna? Zmienisz zdanie, kiedy zobaczysz ją z makijażem! (Faceci ją uwielbiają)

makijaż permanentny brwi

źródło: Facebook (facebook.com/justagirlinmelbourne)

„Poszłam do lekarza i wracałam do niego każdego kolejnego dnia. Dostałam antybiotyki i steroidy na opuchliznę. Do tego maść. Cały czas musiałam nosić opatrunki. Koszty leczenia już dawno przekroczyły cenę wykonania makijażu. Kosmetyczka umywa ręce. Wysłałam jej zdjęcia moich ran, ale do dziś twierdzi, że nie dochodzą do niej lub są złej jakości.

Zażądałam, aby pokryła wszystkie rachunki związane z leczeniem. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Blizny powoli bledną, ale ból był przerażający. Cały czas miałam migrenę. Przeżywałam koszmar. Jestem samotną matką trójki dzieci i nie byłam w stanie zawozić ich nawet do szkoły.

Dzielę się swoją historią, bo nie chcę, żeby coś takiego przytrafiło się komuś innemu - kończy swój wpis.

Zobacz również: Makijaż permanentny - co to jest, jak się go robi i ile kosztuje?

makijaż permanentny brwi

źródło: Facebook (facebook.com/justagirlinmelbourne)

Tak brwi Amandy Coats wyglądają dzisiaj. A raczej to, co po nich zostało...

Polecane wideo

Komentarze (1)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 02.08.2017 10:46
wspolczuje, wlasnie dlatego unikam wszelkich zabiegow w tym stylu, nie ufam kosmetyczkom o ile nie jest spraqdzona i polecona a i tak jedyna na co sie odwazyalm to przedluzane rzesy raz w zyciu
odpowiedz

Polecane dla Ciebie