Każdego dnia przeciętna kobieta wciera w swoją skórę aż 175 różnych związków chemicznych, nie wiedząc, że substancje zawarte w kosmetykach mogą powodować wysypki skórne, groźne reakcje alergiczne, a nawet poważne choroby. I nie mówimy tu o jednostkowych związkach, które uczulają jedną osobę na milion. Mamy na myśli aktywne składniki, uznane za niebezpieczne dla zdrowia alergeny, powszechnie występujące w ogólnodostępnych kosmetykach…
Jednymi z najniebezpieczniejszych substancji, chętnie wykorzystywanych w produkcji kosmetyków, są specjalne formuły zapachowe oraz parabeny z grupy konserwantów. Te drugie wchodzą w skład szamponów, mydeł, kremów, oliwek czy lotionów dla dzieci, działając bakteriobójczo i przeciwpleśniowo. Często stają się powodem niepożądanych reakcji skórnych – zaczerwienień, podrażnień czy świądu. Dłużej stosowane okazują się szczególnie groźne – wywołują wysięki i rozszerzają naczynia krwionośne.
Badania dowiodły również, że negatywny wpływ na naszą skórę mają: kwas askorbinowy, retinol, filtry UV czy kwasy AHA. Oprócz nich, uczulać mogą substancje zapachowe, wchodzące w skład perfum, wód kolońskich oraz kremów. Ich lista wydaje się przerażająco długa - alkohol benzylowy, limonen, salicylan benzylu, benzoesan benzylu, eugenol, izoeugenol, geraniol, cytronelol, farnezol, linalol czy hydroksycytronellal.
Zestawienie groźnych składników, znajdujących się w farbach do włosów, jest równie odstraszające. Niestety, koncerny kosmetyczne stosują własne nazewnictwo substancji w nich zawartych, powołując się na tajemnicę innowacyjnej, opatentowanej formuły.
Reakcję alergiczną, będącą następstwem użycia danego kosmetyku, bardzo łatwo rozpoznać. Oczywiście, prawdopodobieństwo wystąpienia alergii jest wyższe, jeśli Mamy atopowe zapalenie skóry albo cerę wrażliwą. I tak, zawarte w tuszach do rzęs aminy mogą powodować łzawienie i zaczerwienienie oczu. Z kolei wszelkie substancje zapachowe i aromaty często okazują się przyczyną dokuczliwych nudności, wymiotów i bólów brzucha. Udowodniono również, że wchodzące w skład pomadek pigmenty wywołują stany zapalne dziąseł i jamy ustnej, a popularny w walce z nadmierną potliwością talk – zaburzenia oddychania.
Nic jednak nie ma tak negatywnego wpływu na nasz organizm, jak wszelkie specyfiki przeznaczone do stylizacji włosów. Lakiery do włosów zawierają gumy roślinne i syntetyczne, powodujące groźne uczulenia skóry głowy. Środki rozjaśniające włosy czy płyny do ondulacji na zimno, przy przypadkowym spożyciu, mogą być przyczyną podrażnień przewodu pokarmowego, a nawet uszkodzenia nerek i układu nerwowego. W przypadku zaobserwowania jednego z wyżej wymienionych objawów należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem, choć czasami wystarczy wywołanie reakcji wymiotnej oraz częste picie zimnego mleka.
Zaprezentowane przez nas substancje to tylko mała część ogromnej grupy niebezpiecznych związków wykorzystywanych w produkcji kosmetyków. W takiej sytuacji Mamy tylko dwa wyjścia: całkowicie zrezygnować z chemicznej pielęgnacji albo… uważniej czytać etykiety. Naukowcy twierdzą, że bez obaw można stosować produkty, których skład nie przekracza dziesięciu pozycji. Warto również dbać o właściwe stosowanie (w ograniczonych ilościach) i przechowywanie (w chłodnych, nienasłonecznionych miejscach) kosmetyków oraz o przestrzeganie terminów ich ważności. Dowiedz się, kiedy zrobić porządki w szafce.