Maureen Kelly to założycielka i CEO Tarte – marki nietestowanych na zwierzętach kosmetyków cruelty-free. Od niedawna produkty te dostępne są na Sephora.pl, a od 8 września będzie można kupić je na terenie całej Polski w wybranych perfumeriach Sephora. Stąd też pomysł na przeprowadzenie wywiadu z Maureen. Marka Tarte od samego początku swojej działalności stara wspierać liczne przedsięwzięcia wspierające środowisko oraz walczące z wykluczeniem zawodowym kobiet. W wywiadzie udzielonym specjalnie dla redakcji Papilota Maureen Kelly opowiedziała o misji Tarte, o tym, co jest dla niej ważne podczas tworzenia formuł swoich kosmetyków, a także o kierunku, w jakim jej zdaniem zmierza obecnie branża beauty.
Stworzyłam Tarte dwadzieścia lat temu w mojej nowojorskiej kawalerce. Chciałam, aby były to łatwe w aplikacji, wielofunkcyjne produkty, które przyniosą realne efekty. Od samego początku moim celem było stworzenie produktów ze aktywnymi składnikami naturalnego pochodzenia, które udowodnią ludziom, że makijaż może być łagodny dla cery, a zarazem świetnie wyglądać i być trwałym. Nie jestem makijażystką, dlatego chciałam produktów dających widoczne efekty i jednocześnie łatwych w użyciu.
W Tarte pragniemy, aby ludzie na nowo zdefiniowali naturalność – kto powiedział, że musisz wybierać między kosmetykami, które działają a tymi, które są zdrowe? Tarte daje Ci jedno i drugie. Tworzymy formuły z bezpiecznymi składnikami, bez parabenów, ftalanów, glutenu i innych szkodliwych substancji. Wiele rozmawiamy o tym, czego unikać w naszych formulacjach, ale to co się w nich znajduje je równie ważne. Tarte jest pionierem we wdrożeniu idei tzw. high-performance™ naturals – czyli komponowaniu składników naturalnego pochodzenia i innych substancji stworzonych dla osiągnięcia jak najlepszego efektu. Przy czym przez efekt rozumiem zniwelowanie określonego problemu skórnego, a nie tylko jego przykrycie, a także przyniesienie maksymalnej satysfakcji z użycia produktów. Kosmetyki Tarte są też w stu procentach cruelty free, a w około osiemdziesięciu procentach – wegańskie.
Misją Tarte zawsze było tworzenie produktów, które nie tylko przynoszą efekty i satysfakcję, ale są również bezpieczne dla skóry oraz środowiska. Co więcej, mając świadomość, z jakich miejsc pochodzą nasze produkty, zastanawiamy się, jak możemy pomóc mieszkającym w nich społecznościom. Moje pierwsze doświadczenie z marakują i amazońską glinką miało miejsce podczas wyjazdu do Amazonii. Obecnie pracujemy w kooperatywie w lesie deszczowym, aby mieć pewność, że dwa wspomniane składniki pozyskiwane są w sposób zrównoważony. Ufundowaliśmy też stworzenie w stu procentach kobiecej kooperatywy pozyskującej marakuję w Amazonii. Oznacza to, że dajemy tamtejszym kobietom szansę na rozwój zawodowy!
Podkład Amazonian Clay Full Coverage, Tarte; cena: 185 zł / fot. materiały prasowe
Róż do policzków Amazonian Clay 12-hour, Tarte; cena: 125 zł / fot. materiały prasowe
Maskara Gifted™ Amazonian Clay Smart, Tarte; cena: 129 zł
Jesteśmy bardzo dumni z tego, że Tarte jest jedną z marek wiodących w dziedzinach cruelty-free oraz eco-chic, które funkcjonują w branży urodowej. W obecnych czasach konsumenci wiedzą, czego chcą. Wiedzą też, że nie muszą wybierać między kosmetykami, które działają a tymi, które są bezpieczne dla skóry i środowiska. To znacznie zwiększyło popyt na produkty, które łączą te wszystkie wartości. Coraz więcej firm uświadomiło sobie już, że ich sukces zależy od wprowadzenia odpowiedzialnych praktyk, a także zmiany tych, które budzą wątpliwości.
Nie wszyscy poddają recyklingowi opakowania, które się do tego nadają. Myślę, że ogromną szansą na bardziej ekologiczne praktyki w branży urodowej jest tworzenie opakowań, które nie tylko można przetworzyć, ale które zapewniają zrównoważone użytkowanie przez cały ich cykl życia. Rozwijając produkcję opakowań z materiałów z recyklingu, nie tylko ograniczamy produkcję śmieci, ale również oszczędzamy zasoby i zmniejszamy wpływ przemysłu na środowisko.
Tusz do rzęs Lights, Camera, Lashes™ 4 w 1 to mój osobisty numer jeden. Często powtarzam, że maskara to taki biustonosz push-up dla naszych rzęs, ponieważ stale podtrzymuje je i podkręca. Olej z marakui to mój kolejny faworyt. Zawiera mnóstwo nawilżających kwasów tłuszczowych i witaminę C. Już kilka kropli odmienia moją cerę bez tłustego efektu. Aplikuję go również na usta, suchą skórę wokół paznokci, a w razie potrzeby nawet na włosy! Absolutnie polecam też korektor Shape Tape™ – to nasz numer jeden wśród bestsellerów. Jedną sztukę sprzedajemy co dwanaście sekund! Ukryje wszystko: blizny potrądzikowe, cienie pod oczami, zaczerwienienia i rozszerzone pory. Jednocześnie zawiera składniki, które pielęgnują cerę, odżywiają ją i rozświetlają. A jeżeli lubisz Shape Tape™, z pewnością zakochasz się w naszym podkładzie Face Tape™ Foundation. Jego formułę oparliśmy na korektorze Shape Tape™ i technologii wygładzenia skóry aż o 40%. Sto procent respondentów w naszym badaniu stwierdziło, że kosmetyk zminimalizował widoczność porów i jednocześnie ukrył ciemne plamy, zaczerwienienia i wszelkie niedoskonałości. To kompletnie przełomowy kosmetyk!
Tusz do rzęs Lights, Camera, Lashes™, Tarte; cena: 129 zł / fot. materiały prasowe
Korektor Shape Tape ™, Tarte; cena: 119 zł / fot. materiały prasowe
Dawanie było zawsze bardzo ważnym elementem DNA Tarte. Od pierwszego dnia naszej działalności przekazujemy produkty dla organizacji Dress for Succes, dostarczającej kobietom o niskich dochodach eleganckie ubrania i zapewniającej makijaż, kiedy te wybierają się na rozmowę o pracę. Robiliśmy to zawsze, nawet wtedy, kiedy nie mieliśmy na to zbyt wielu środków. W miarę rozwoju marki chciałam dzielić sie naszym sukcesem, więc w 2017 roku założyliśmy organizację non-profit o nazwie Heart to Tarte. Wspieramy przedsięwzięcia i organizacje, które w naszym odczuciu działają w ważnych sprawach, między innymi zwalczają cyber-bullying, wspierają środowisko i ochronę zwierząt, przeciwdziałają skutkom katastrof oraz działają na rzecz zdrowia kobiet i równouprawnienia.
Tarte jest dla wszystkich! Nazywamy naszych fanów „tartaletkami” – nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, aby zostaź tartaletką! Postrzegamy naszych fanów jako prawdziwych urodowych pionierów, którzy są pewni siebie, lubią dobrą zabawę i nie boją się być oryginalni.
Korektor Shape Tape™ – on potrafi tak wiele! Tylko jeden produkt ukrywa zaczerwienienia i przebarwienia, blizny po trądziku, cienie pod oczami i drobne zmarszczki, a poza tym maskuje tatuaże i stanowi świetny podkład pod cień do powiek. Ma naprawdę długą listę zalet – z nim nie ma szans na żadną wpadkę! Z kolei eyeliner Tarteist™ Double Take jest moim kolejnym wielofunkcyjnym kosmetykiem. Jedną końcówkę stanowi wodoodporny eyeliner w płynie, a drugą – żelowy ołówek, więc masz w zasadzie dwa eyelinery w jednym. I oszczędzasz miejsce w kosmetyczce! Z kolei paletka cieni do powiek Tartelette™ In Bloom zawiera 12 cieni do codziennego użytku. Oczywiście możesz dowolnie mieszać ze sobą kolory, żeby uzyskać oryginalny look! Tartelette™ In Bloom to mój osobisty faworyt, ponieważ zawiera przepiękne różowo-brązowe odcienie, które świetnie sprawdzają się zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje.
Maskara! Zawsze mam na sobie maskarę. Moją osobistą faworytką jest Lights, Camera, Lashes™ 4 w 1, ale ostatnio sięgam tez po nasz tusz Maneater™. Daje Ci objętość, długość i podkręcenie. W magiczny sposób sprawia, że Twoje oczy wydają się większe, a spojrzenie – bardziej wyraziste. Zawsze, kiedy mam na sobie ten tusz, ludzie pytają mnie, czy nie mam doklejonych sztucznych rzęs!
Olej z marakui, Tarte; cena: 199 zł / fot. materiały prasowe
Tusz do rzęs Maneater™, Tarte; cena: 129 zł / fot. materiały prasowe
Eyeliner Tarteist™ Double Take, Tarte; cena: 115 zł / fot. materiały prasowe
Paletka cieni do powiek Tartelette™ In Bloom, Tarte; cena: 179 zł / fot. materiały prasowe
Materiał powstał we współpracy z marką Sephora.