Ze wszystkich stron słyszymy: jesteś piękna, pokochaj siebie, bądź przebojowa. Łatwo powiedzieć, a zdecydowanie trudniej zrobić. Każda z nas ma kompleksy i mało która potrafi się z nimi pogodzić. Wciąż szukamy dziury w całym i porównujemy się z innymi. I chociaż rzadko się do tego przyznajemy - wszystko to zazwyczaj z myślą o płci przeciwnej. Zwyczajnie chcemy się podobać.
A może wcale nie ma się czym przejmować? Z dyskusji, jaka rozpętała się na łamach serwisu Reddit.com dowiadujemy się, że mężczyźni wcale nie oczekują od nas niemożliwego. Marzy im się kobieta z krwi i kości, nawet z widocznymi mankamentami, a nie nieosiągalny ideał. Są w stanie przymknąć oczy na szczegóły wyglądu, które nam spędzają sen z powiek.
Jakie wizualne „defekty” tak naprawdę wcale im nie przeszkadzają? Chciałybyśmy wierzyć, że to prawda i wszyscy faceci są tak wyrozumiali…
Zobacz również: Tak powinnaś wyglądać, żeby spodobać się większości facetów (Idealna FIGURA + TWARZ)
fot. Thinkstock
„Piersi to piersi i zawsze są wspaniałe” - twierdzi jeden z dyskutantów. W myśl tej zasady nasze krągłości mogą być mniejsze lub większe, ale najważniejsze jest to, że w ogóle są.
„Nie znam faceta, którego by obrzydzały” - przekonuje następny komentator. I chyba warto w to uwierzyć. Panowie naprawdę mogą mieć dosyć wyretuszowanych ciał i zaczynają doceniać naturalność.
fot. Thinkstock
„Nigdy nie uważałem cellulitu za coś nieatrakcyjnego. Wręcz przeciwnie - każda kobieta o apetycznych kształtach powinna go mieć” - wyznaje użytkownik Reddit. Trudno się z nim nie zgodzić.
„Dla mnie to całkiem zabawny kompleks. Większość mężczyzn lubi damskie stopy, więc im są większe, tym lepiej” - dodaje kolejny. Jeśli są zgrabne, ich długość podobno nie ma żadnego znaczenia.
fot. Thinkstock
„Kim Kardashian jest przereklamowana” - przekonuje internauta. Sam jest zwolennikiem niewielkich i zgrabnych pośladków. Te przerośnięte i nabrzmiałe wręcz go przerażają.
„Za wysoka? Za niska? Nie przejmujcie się tym aż tak bardzo. Przy bliższym poznaniu to przestaje mieć znaczenie” - pociesza nas ktoś inny. Nie brakuje facetów, którzy gustują w wyższych od siebie kobietach.
Zobacz również: Normalna kobieta ma 20 proc. tkanki tłuszczowej. Ona - ZERO! (Wygląda zdrowo?)
fot. iStock
„Naprawdę nie ma się czego wstydzić. Sportowa sylwetka zawsze się obroni” - twierdzi miłośnik umięśnionych pań. Muskularna budowa ciała świadczy o tym, że o siebie dbasz. I zawsze jest bardziej apetyczna, niż obwisła skóra.
„Marzę o tym, żeby kobiety zaczęły je doceniać i przestały z uporem maniaka je prostować” - apeluje uczestnik dyskusji. I chyba ma w tym sporo racji, bo nie wiadomo dlaczego dostałyśmy na tym punkcie obsesji.
fot. Thinkstock
„Niektóre dziewczyny nie lubią swoich dużych warg sromowych. W czym problem?!” - pyta kolejny facet. Jego zdaniem faceci uwielbiają nasze pochwy bez względu na kształty. Doceniają sam fakt, że mogą z nimi obcować.
„Społeczeństwo stygmatyzuje owłosienie damskiego ciała. Ale to nie problem owłosienia, tylko społeczeństwa” - czytamy w komentarzu. Statystycznemu facetowi delikatny zarost podobno nie przeszkadza (pod warunkiem, że nie jest na twarzy kobiety).
fot. Thinkstock
„Kocham duże nosy. Dodają charakteru damskiej twarzy” - twierdzi internauta. Wtórują mu inni, którzy nie kryją fascynacji tym szczegółem wyglądu. Niektórym z nas po prostu pasuje.
„Dlaczego niektóre kobiety robią wszystko, żeby je ukryć? Przecież nie ma nic seksowniejszego od tych maleńkich kropek na czubku nosa i policzkach!” - dziwi się uczestnik dyskusji. Nie jest w tym odosobniony. Inni komentatorzy potwierdzają, że to atut, a nie wada.
Zobacz również: Jak pozbyć się piegów?