Na Instagramie aż roi się od zgrabnych i wysportowanych dziewczyn. Niektóre z nich zawodowo zajmują się fitnessem, inne są samozwańczymi ekspertkami ds. zdrowego stylu życia. Każdego dnia eksponują swoje perfekcyjne ciała. Podobno nie po to, żeby się nimi chwalić, ale zainspirować innych do zadbania o siebie.
Trudno im dorównać. Zwłaszcza w Sieci, gdzie anonimowi komentatorzy zawsze mogą zmieszać nas z błotem. Jeśli nie prezentujesz się wystarczająco idealnie - ktoś natychmiast przywoła cię do porządku. Shannon Michelle coś o tym wie i dlatego postanowiła wziąć w obronę kobiety, które dopiero walczą o siebie. Ta popularna blogerka twierdzi, że każda z nas zasługuje na miano „modelki fitness”.
Bez względu na to, na jakim jesteśmy etapie i czy na naszym brzuchu widoczny jest już sześciopak…
Zobacz również: Zgrabna blogerka na jeden dzień zrezygnowała z diety. Nie uwierzysz, jak bardzo zmienił się jej brzuch!
źródło: Instagram (instagram.com/caligirlgetsfit)
„W ubiegłym tygodniu ktoś nazwał mnie modelką fitness. Roześmiałam się i powiedziałam - dziewczyno, nie jestem żadną modelką. Nie mam sześciopaku na brzuchu, wciąż pracuję nad swoją pupą, a moje umięśnienie nie jest wystarczające. Ale potem to przemyślałam i doszłam do wniosku, że jestem w błędzie. WSZYSTKIE JESTEŚMY MODELKAMI FITNESS.
Tak, to oznacza, że ty również. Bez względu na to, na jakim etapie swojej podróży jesteś. Jesteś wzorem do naśladowania, który inspiruje ludzi wokół siebie. Wszystkie jesteśmy bohaterkami, które postanowiły zostać lepszymi wersjami samych siebie. Fitness oznacza co innego dla każdej z nas” - twierdzi Shannon.
Na zdjęciu widzimy ją (w środku) i dwie koleżanki. Każda o innej budowie ciała.
Zobacz również: Idealna pupa? Tylko na Instagramie... Blogerka ujawniła, jak jej pośladki wyglądają NAPRAWDĘ!
źródło: Instagram (instagram.com/caligirlgetsfit)
„Ostatnio napisałam o moim doświadczeniu, kiedy ktoś nazwał mnie modelką fitness, a ja nie czułam się fizycznie gotowa na takie określenie. W końcu doszłam do wniosku, że każda z nas zasługuje na to, by się tak nazywać. Nie potrzebujesz wyrzeźbionych mięśni, solidnych ramion i pupy, która zawstydziłaby sama Kim Kardashian. Ty też jesteś modelką fitness” - przekonuje blogerka.
I publikuje kolejne zdjęcia. Swoje (po lewej) i dwóch inspirujących ją kobiet, które wyglądają zupełnie inaczej. Wszystkie mają być wzorem do naśladowania, bo przeszły długą drogę i wciąż mają w sobie wystarczająco dużo siły, by walczyć o siebie.
Może faktycznie coś w tym jest?
Zobacz również: Co właściwie dzieje z tłuszczem, gdy chudniemy?
źródło: Instagram (instagram.com/caligirlgetsfit)
Shannon odważyła się także pokazać, jak wygląda jej ciało bez retuszu i po obróbce graficznej.