Blogerki plus size często nazywają siebie „ambasadorkami normalności”. Choć nie wyglądają jak supermodelki, nie mają zamiaru za to przepraszać. Tusza to dla nich nie powód do wstydu, ale po prostu część ich urody. Głośno mówią o swojej ogromnej pewności siebie i zachęcają innych, by wzięli z nich przykład. Jednak to tylko część prawdy.
Samantha Hillman oficjalnie uwielbia swoje krągłości, ale nawet jej zdarzają się chwile zwątpienia. 37-letnia Australijka dała temu wyraz w jednym z ostatnich wpisów na Instagramie, który zilustrowała zdjęciem w stroju kąpielowym. Mało brakowało, a nigdy by go nie upubliczniła, bo w pewnym momencie doszła do wniosku, że „kobiece nogi nie powinny tak wyglądać”.
Wkrótce jednak stwierdziła, że ma prawo je pokazywać, a inni nie powinni jej z tego powodu wytykać palcami…
Zobacz również: Imponujący sześciopak? Szczera blogerka pokazała, jak wygląda, kiedy się pochyli... (Pocieszające!)
źródło: Instagram (instagram.com/bodyconfidencesociety)
„PRAWDZIWE I SUROWE… Prawie zalałam się łzami, kiedy zobaczyłem to zdjęcie. Nie chciałam go publikować. Zamiast widzieć na nim dziewczynę, która spędza wspaniałe wakacje na plaży, zaczęłam skupiać się na górnej części moich nóg.
Słowa takie jak „szpetne” i „obrzydliwe” zaczęły wirować w mojej głowie i zaczęłam się zastanawiać, co pomyśleli sobie ludzie, którzy mnie tam widzieli. Na pewno byli przerażeni widokiem tych rozlewających się kończyn!
Byłam wściekła i przybita. Dlaczego moje ciało ma tyle wad? Nogi nie powinny wyglądać w ten sposób!” - wspomina.
Zobacz również: Jej zdjęcia PRZED i PO zszokowały internautów. Z takiej metamorfozy mało kto by się ucieszył...
źródło: Instagram (instagram.com/bodyconfidencesociety)
„Ale wtedy przypomniałam sobie, że jestem prawdziwa i tylko dlatego, że moje ciało nie wygląda jak z rozkładówki kolorowego magazynu, nie oznacza, że mam jakąś wadę. Tak więc, zamiast nienawidzić, postanowiłam siebie pokochać.
Obiecałam sobie, że w tym roku rozruszam te nogi bardziej, niż w poprzednim. Zapewnię im więcej wysiłku, żeby były smukłe i silne. Nie dlatego, że ich nienawidzę i uważam, że wyglądam nienormalnie.
Jestem szczęśliwa, że w ogóle je mam” - wyznaje.
źródło: Instagram (instagram.com/bodyconfidencesociety)
„Miłość do samej siebie potrafi być trudna. Ale to droga, którą warto przejść” - twierdzi.
Zobacz również: Te 4 ćwiczenia są bezlitosne w walce z tłuszczykiem!