Jeszcze kilka lat temu zjawisko plus size było bardzo niszowe. Każde zdjęcie pulchnej piękności wzbudzało ogromne emocje. Dziś tak bardzo nam to spowszedniało, że nie powinniśmy się już oburzać. A jednak - niektórzy wciąż mają z tym problem. Nie rozumieją i nie akceptują osób z nadwagą, które uważają siebie za atrakcyjne i czują się szczęśliwe. Ona właśnie się o tym przekonała.
Zobacz również: One promują MODĘ NA OTYŁOŚĆ. Chwalą się, ile przytyły...
Rosie Waterland jest australijską pisarką i komikiem, a ostatnio spróbowała swoich sił także w modelingu. 31-latka została twarzą najnowszej kampanii reklamowej marki Modibodi - producenta bielizny i strojów kąpielowych dla kobiet o nieco bardziej obfitych kształtach. Wydawało się, że to świetny pomysł. Lubiana postać i firma, dla której dodatkowe kilogramy to nie problem.
Problem w tym, że nasza bohaterka chyba nie była na to gotowa. Niektórzy internauci postanowili zrównać ją z ziemią, a jak właśnie ujawniła - od dłuższego czasu nie czuła się najlepiej. Hejt na pewno nie pomoże jej w walce z depresją.
„Nie czuję się dobrze. Ostatnie tygodnie obfitowały w bardzo trudne sytuacje, które pozwoliły mi zdać sobie sprawę z niektórych rzeczy. Po pierwsze - wciąż otrzymuję bardzo wulgarne wiadomości. To nasiliło się, kiedy wzięłam udział w kampanii bielizny. Później jeszcze niespodziewane rozstanie.
Nie wydaje mi się, żeby te sprawy miały największy wpływ na mnie. Mogłam sobie z nimi poradzić. Ale to umożliwiło mi spojrzeć na siebie jeszcze raz. I prawda jest taka, że od dawna nie radzę sobie z życiem. Zwłaszcza od czasu śmierci mojego najlepszego przyjaciela.
Cierpię na depresję. Jakkolwiek nie próbuję z nią walczyć, ona wcale nie chce odejść” - zdradziła.
Zobacz również: Blogerka plus size cieszy się, że wreszcie może... zobaczyć swój pępek
„Moje życie nie jest zagrożona. Nie płaczę nieustannie i nie robię sobie krzywdy. Ale prawda jest taka, że większość ludzi wokół mnie nie ma pojęcia o problemie. Ja po prostu… nic nie czuję. Jestem zupełnie pusta. Nie mam siły wstawać z łóżka. Rzadko zmuszam się do pracy. Nie jestem smutna, ani szczęśliwa, ale nijaka. Nawet nie chce mi się umyć, posprzątać, wyjść na zewnątrz.
Tak więc, muszę zacząć się leczyć. Nie byłam sobą przez ostatnie dwa lata i chcę to skończyć. To ten moment. Chcę znowu poczuć się sobą. Chcę mieć możliwość pracy i tworzenia. Nie chcę udawać śmiechu. Potrzebuję siły, żeby się umyć i posprzątać mieszkanie. Na nowo zobaczyć kolory w moim życiu” - wyznała na Instagramie.
31-latka nie ukrywa, że odważna sesja zdjęciowa mogła jeszcze pogorszyć sytuację. Jej nadwaga także może wynikać z problemów natury psychicznej.
Zobacz również: Internauci "odchudzają" puszyste modelki w Photoshopie
Rosie Waterland od zawsze miała ogromny dystans do siebie