Blogerki zdążyły nas przyzwyczaić do tego, że lubią się przechwalać. Ubraniami, znajomościami, podróżami… Mają do tego pełne prawo i skoro ich fanki nie mają nic przeciwko - droga wolna. Problem w tym, że na ciuchach i egzotycznych wycieczkach się nie kończy. Jak informuje brytyjski dziennik „Metro”, lato 2017 roku to sezon na chwalenie się… wystającymi żebrami.
Zjawisko znane jako „ribcage bragging” zatacza coraz szersze kręgi. Każda szanująca się internetowa celebrytka musi dodać przynajmniej jedno zdjęcie, na którym widoczny jest zarys kości. Kiedy zrobi się cieplej, takich fotografii będzie na pewno więcej. Zdaniem niektórych, ma to być „antidotum na plus size”. Skoro puszyste dziewczyny nie wstydzą się swoich sylwetek - te szczupłe tym bardziej nie powinny.
Niestety, efekty tego przedsięwzięcia mogą okazać się opłakane. Nastolatki, które chcą wyglądać jak ich idolki, prawdopodobnie zaczną się głodzić, by im dorównać. Naprawdę jest się czym zachwycać?
Zobacz również: Założyła skąpe bikini pierwszy raz od 25 lat... Co ukrywała przed światem?
źródło: Instagram (instagram.com/nicolescherzy)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/kourtneykardash)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/ribcagebragging)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/ribcagebragging)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/ribcagebragging)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/ribcagebragging)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/ribcagebragging)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
źródło: Instagram (instagram.com/ribcagebragging)
Ribcage bragging czyli chwalenie się wystającymi żebrami
Zobacz również: Aktorka Thalia trzyma swoje żebra w słoiku