Kinga od lat zmagała się z kompleksami, głównie związanymi z nadwagą. „Płakałam, gdy okazywało się, że dżinsy, w których jeszcze niedawno chodziłam, przestały się dopinać. Postanowiłam podjąć radykalne kroki i w ciągu trzech miesięcy zrzuciłam prawie 15 kilogramów” – opowiada młoda kobieta. „Jednak szybko pojawił się nowy powód do zamartwiania. Brzuszek zgubiłam, a pozostała mi obwisła skóra, która wygląda fatalnie. Znów będę miała opory przed wyjściem na plażę” – martwi się Kinga.
Niestety, skóra często traci jędrność i elastyczność po odchudzaniu, zwłaszcza, gdy zostało ono przeprowadzone zbyt radykalnie i było nastawione na szybkie efekty oraz znaczny spadek wagi. Zapominamy też, by taką kurację połączyć z aktywnością fizyczną. Bez ruchu i ćwiczeń faktycznie narażamy się na to, że skóra stanie się obwisła, a efekt estetyczny daleki od oczekiwań. Jak sobie z tym poradzić?
By odzyskać ładny wygląd musimy się trochę poruszać. Minimalny zalecany wysiłek fizyczny to 2-3 razy w tygodniu po 30 minut. Świetnie sprawdzi się połączenie intensywnego treningu cardio, podczas którego serce pobudzane jest do znacznie większej pracy i pompuje więcej krwi, a organizm czerpie energię z zapasów tłuszczu (może być to bieganie, jazda na rowerze albo na rolkach czy ćwiczenia na orbitreku) z treningiem siłowym (sprawdzą się zwłaszcza brzuszki plus zajęcia z ciężarkami). Na ujędrnienie skóry, ale również wymodelowanie całej sylwetki pozytywnie wpłynie regularne pływanie (zalecane szczególnie kobietom, które mają problemy z kręgosłupem).
Warto brać przykład z gwiazd. Na przykład Ashley Tisdale, młoda amerykańska aktorka i piosenkarka uwielbia… podnoszenie ciężarów. „To świetny trening cardio. Potrafi zdziałać cuda na mięśnie brzucha i całe ciało. Dźwiganie ciężarów ujędrnia i wysmukla bez budowania nadmiaru mięśni” – przekonuje w jednym z wywiadów. Aktorka od kilku lat trenuje również kick boxing. „Te zajęcia są po prostu cudowne, ponieważ działają na wszystkie partie ciała naraz” – tłumaczy Ashley.
Z problemem zwiotczałej skóry poradzimy sobie chodząc na zajęcia fitnessu albo ćwicząc w domu z gwiazdami. Na przykład Mel B, była członkini zespołu Spice Girls, która jeszcze kilka lat temu nie przypominała zgrabnej piosenkarki z teledysków popularnej brytyjskiej grupy, dziś wygląda świetnie i wydaje m.in. płyty z treningiem zwanym „Totally Fit”, pomagającym ujędrnić i wysmuklić ciało, a także wyrzeźbić brzuch, nogi czy pupę.
Fot. iStock
Świetnym sposobem na uelastycznienie i zregenerowanie skóry są profesjonalne masaże, pomagające także usprawnić krążenie w drobnych naczynkach krwionośnych. Podobnie zabiegi możemy przeprowadzić w domu, nacierając się szorstką rękawicą podczas kąpieli, natomiast po niej – specjalną szczotką do masażu. Pomóc mogą też wykonywane regularnie ciepło-zimne natryski.
Bardzo dobrze sprawdzi się również masaż woreczkiem z kostkami lodu, który ujędrni skórę, poprawi jej sprężystość i wspomoże krążenie. Taka zimna kuracja dobrze zrobi też twarzy, o czym doskonale wie hollywoodzka gwiazda Jennifer Aniston, która co kilka dni stosuje prosty zabieg: do umywalki wypełnionej wodą wsypuje sporo lodu, a później zanurza twarz na kilkadziesiąt sekund.
Fot. iStock
Z „zimnolecznictwa”, zwanego krioterapią możemy też skorzystać w salonach spa. Niska temperatura zwiększa bowiem cyrkulację krwi i limfy, stymulując procesy odnowy skóry. Komórki są dobrze dotlenione, otrzymują więcej składników odżywczych, dzięki czemu ich potencjał regeneracyjny rośnie. Ochładzanie wzmacnia włókna kolagenu i elastyny, przywracając skórze elastyczność. Pomaga ujędrnić pośladki, brzuch i uda oraz pozbyć się cellulitu. Poprawia metabolizm, redukuje tkankę tłuszczową i usuwa toksyny z organizmu.
Krioterapia miejscowa polega na przykładaniu specjalnego aplikatora do konkretnego miejsca. Krioterapię ogólną stosuje się w specjalnych kabinach lub komorach, a działaniu niskich temperatur poddaje się całe ciało.
Fot. iStock
Jeśli zmagamy się ze zwiotczałą skórą możemy skorzystać z dostępnych na rynku kremów i balsamów. Za szczególnie skuteczne uchodzą preparaty zawierające fitoestrogeny – roślinne związki, które działają podobnie jak ludzkie hormony. Pozytywnie wpływają na kolor skóry, nawilżają ją, ujędrniają i uelastyczniają, a dzięki właściwościom przeciwutleniającym zapobiegają uszkodzeniu błon komórkowych. Związki wykazują też działanie przeciwzapalne – poszerzają naczynia krwionośne i zwiększają gęstość włókien kolagenowych.
Jeśli inne sposoby zawiodą, warto pomyśleć o zabiegach oferowanych przez wyspecjalizowane salony kosmetyczne czy kliniki medycyny estetycznej. Na przykład aktorka Anna Mucha zachwala endermologię, które skutecznie napina i ujędrnia skórę. To masaż ciała wykonywany specjalną głowicą wyposażoną w ruchome rolki masujące fałdy skórne, które mają zostać wyrównane. Wcześniej zostają one zassane przez podciśnienie wytwarzane w specjalnej komorze, która posiada możliwość regulacji dzięki czemu ruch może być ciągły lub pulsacyjny.
Fot. iStock
Endermologia bywa czasem nazywana lipomasażem, ponieważ jednym z jego efektów jest drenaż limfatyczny, pozwalający pozbyć się z organizmu toksyn oraz rozbitych cząsteczek tłuszczu. Poprawia ukrwienie tkanek, drenuje nadmiar płynów i wzmaga wymianę międzykomórkową.
Jeszcze skuteczniejsza w ujędrnieniu skóry bywa mezoterapia, polegająca na aplikacji różnego rodzaju substancji odżywczych i regenerujących lub kwasu hialuronowego. Może być ona igłowa (preparat wprowadza się strzykawkami o bardzo cienkich igłach, bądź specjalnymi urządzeniami wykonującymi niewielkie nakłucia) lub bezigłowa (wykorzystuje się wówczas urządzenia wytwarzające prąd elektryczny o wysokiej częstotliwości, co czasowo zwiększa przepuszczalność błony komórkowej, otwierając w niej kanały hydrofilowe i umożliwiając przyswojenie preparatu).
RAF