Po latach uleganiu terrorowi gładkiego ciała, coraz więcej z nas pozwala sobie na naturalność. Dziś owłosiona pacha czy nogi nie powinny już wzbudzać sensacji. Oczywiście, nie jest to zjawisko powszechne, ale najbardziej zagorzałe feministki wręcz się tym szczycą. Możemy spierać się o estetykę. Najważniejsze jest to, że wreszcie mamy wybór i nikt nie powinien odbierać nam do tego prawa.
Z tego samego założenia wyszła pewna dziewczyna, która zszokowała internautów wymownym zdjęciem i jeszcze mocniejszym wpisem na Facebooku. Laura De przedstawiła się jako dziewczyna, która sama chce decydować o swoim ciele, wyglądzie i wszystkim innym, co jej dotyczy. Nie ma zamiaru słuchać, co wypada. Według niej szacunek do siebie często wymaga odwagi.
Ta na pewno jej się przyda, bo szybko stała się wrogiem publicznym numer jeden. Pod jej adresem padają obelgi, jakich sama nigdy nie chciałabyś usłyszeć na swój temat.
Zobacz również: Owłosione pachy nie są już powodem do wstydu. Powinnaś je pofarbować i się nimi CHWALIĆ!
fot. zrzut ekranu facebook.com/laura.doniriie
„Niezbyt często mówię głośno o mojej walce z dyktatem gładkiego ciała. Pozwólcie mi to wyjaśnić. To straszne, że dziewczyny i kobiety są zmuszane do usuwania/golenia włosów na całym ciele. Skąd wziął się pomysł, by całkowicie wymazać coś tak naturalnego? Dlaczego akceptowane są moje długie włosy na głowie, ale inne już nie? Po co tracić na to czas i pieniądze?
Depilacja często boli. I nigdy się nie kończy. Dlaczego nie zakończymy tej nierównej walki? Kto zmusi mnie do tego, bym dalej się tak męczyła? Moja odpowiedź jest prosta: NIKT!
Nikt nie ma prawa, by wymagać od ciebie czegokolwiek, co dotyczy twojego ciała. Nikt nie może cię za to winić i obrażać z tego powodu. Depiluj się lub nie. Maluj się lub nie. Ubieraj się modnie, albo nie. Tylko ty decydujesz” - pisze Laura.
Zobacz również: Młode, piękne, zarośnięte - selfie z owłosionymi pachami podbija Internet! (Zdjęcia)
fot. zrzut ekranu facebook.com/laura.doniriie
Dziewczyna spotkała się ze wsparciem wielu komentatorów, ale zdecydowana większość potępiła jej myślenie. Pod jej adresem padły haniebne słowa, a nawet groźby. Najwięcej do powiedzenia mieli młodzi mężczyźni.
„Pier*** szmata, haha”. „Powodzenia z tarantulami, które zagnieżdżą się pod twoimi pachami”. „Ja pier***, wyglądasz jak świnia”. „To jest tak antykobiece, że chce mi się rzygać” - pisali.
Wtedy Laura zdecydowała się jeszcze raz zabrać głos w tej sprawie.
fot. zrzut ekranu facebook.com/laura.doniriie
„Jestem dziewczyną, która zdecydowała się robić ze swoim ciałem to, na co ma ochotę. Skoro chłopcy mają takie prawo… Muszę mierzyć się z upokorzeniami, nękaniem, obelgami, groźbami. I często słyszę, że w Belgii czy Francji nie potrzebujemy feminizmu, bo kobiety mają wystarczająco dużo praw. Przemoc wobec mnie udowadnia, że… nie.
W Belgii, kraju który określa się mianem wolnego i nowoczesnego, kiedy kobieta zdecyduje, że nie będzie się depilować, natychmiast zostanie za to ukarana. I będzie obrażana, dopóki się nie złamie.
Dziękuję setkom ludzi, którzy zjawili się tu, by wyrazić poparcie. Jesteście moimi bohaterami” - napisała.
fot. zrzut ekranu facebook.com/laura.doniriie
Bohaterka czy prowokatorka?
Zobacz również: Depilacja - która metoda jest najlepsza?
fot. zrzut ekranu facebook.com/laura.doniriie
Laura De