Choć ten sport kojarzy się przede wszystkim z facetami i brutalnością, trenuje go jednak coraz więcej kobiet, a wśród nich nawet słynne modelki, m.in. Adriana Lima czy Doutzen Kroes, których ciała budzą powszechny zachwyt. Nic dziwnego, ponieważ boksowanie znakomicie działa na skórę i mięśnie, dzięki czemu pomaga pozbyć się także cellulitu.
„Dzięki treningom jestem szybsza i czuje się bezpieczniejsza. A przyjemnym skutkiem ubocznym jest wyrzeźbiona, smukła sylwetka” – chwali się celebrytka Ola Ciupa, która niedawno polubiła taką formę aktywności fizycznej. Boks to także świetny sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów – w czasie intensywnych godzinnych ćwiczeń możemy stracić nawet 800 kalorii, znacznie przyspieszymy też tempo przemiany materii.
Dieta, która zapewni Ci figurę marzeń: Co z czym jeść, żeby schudnąć?
Jeśli zmagamy się z cellulitem, a wszystkie tradycyjne sposoby na jego likwidację zawiodły, warto spróbować zabiegu z użyciem borowiny, czyli torfu będącego pozostałością po obumarłych mchach i paprotnikach, które tysiące lat temu porastały bagniste lasy na terenie dzisiejszej Polski. Jest ona bogata w związki magnezu, potasu, sodu, żelaza, krzemu i wapnia, ale przede wszystkim unikalne substancje organiczne: bituminy i kwas humusowy.
Borowina działa nie tylko antycellulitowo, ale również ujędrniająco, nawilżająco, regenerująco i odchudzająco, dlatego często bywa wykorzystywana do zabiegów modelujących sylwetkę. Możemy skorzystać z nich w ośrodkach spa czy gabinetach kosmetycznych, ale również w domowym zaciszu. Na rynku pojawia się bowiem coraz więcej produktów zawierających cenny torf, np. kostki borowinowe, które rozpuszcza się w wodzie. Dzięki temu możemy przygotować np. zdrową kąpiel we własnej wannie.
Dostępne są również specjalne plastry z pasty borowinowej. Po podgrzaniu, przykłada się je do ciała, a później okrywa folią, ręcznikiem i kocem. Taki kompres należy pozostawić na około pół godziny.
Fot. iStock
Jednym z największych przebojów kosmetycznych ostatnich lat jest mydło, które ma w składzie sól z Morza Martwego, niezwykłego zbiornika wodnego położonego w najniższym punkcie naszej planety, a także jednego z najbardziej zasolonych. Pozyskiwana tam sól to prawdziwa skarbnica cennych mikroelementów: magnezu, potasu, wapnia, żelaza, manganu, bromków, siarczanów czy węglanów. Dzięki temu skutecznie wspomaga leczenie wielu schorzeń skórnych (np. łuszczycy, grzybicy, trądziku i różnego rodzaju stanów zapalnych), działa przeciwbakteryjnie i detoksykacyjnie, a także pomaga w walce z cellulitem i zapobiega jego powstawaniu.
Jak używać mydła? Wieczorem wmasowujemy je w umytą wcześniej skórę. Początkowo możemy odczuwać dość silne pieczenie, wówczas po kwadransie należy zmyć słoną warstwę. Z czasem, gdy przywykniemy do składników mydła, warto zostawiać je na ciele przez całą noc – dzięki temu cenne mikroelementy będą miały czas, żeby wniknąć w głąb skóry.
Fot. iStock
Świetnym sposobem na cellulit jest również krioterapia, zarówno miejscowa (polega na przykładaniu specjalnego aplikatora do konkretnego miejsca na ciele), jak i ogólna, stosowana w specjalnych kabinach lub komorach, gdy działaniu niskich temperatur poddaje się całe ciało. Organizm pod wpływem niskiej temperaturze (ok. minus 140-160 stopni) zaczyna się bronić – do komórek dociera wówczas zwiększona dawka tlenu, substancji przeciwzapalnych i odżywczych. Mięśnie się rozluźniają, tkanki regenerują, a organizm zwiększa wydzielanie naturalnych hormonów, m.in. endorfin, które wywołują dobre samopoczucie.
Niska temperatura wspomaga odnowę biologiczną skóry , m.in. wzmacnia włókna kolagenowe i elastynowe. W kriokomorze można nie tylko pozbyć się cellulitu, ale również zrzucić zbędne kilogramy, ujędrnić pośladki, brzuch czy uda. Takie zabiegi poprawiają metabolizm, redukują tkankę tłuszczową i usuwają toksyny z organizmu.
Fot. iStock
Zazwyczaj wykorzystujemy je jako schładzacz do napojów czy drinków, ale kostki lodu mogą być także wsparciem dla naszej urody i samopoczucia. Odpowiednio zastosowane kawałki zamrożonej wody świetnie wpływają na skórę. Wspomagają krążenie, poprawiają sprężystość, działają regenerująco i ujędrniająco, pomagają nie tylko zmniejszyć cellulit, ale również uporać się z opuchnięciami czy nawet zmarszczkami.
Za skuteczną metodę walki ze „skórką pomarańczową” uchodzi masaż kostkami lodu. Należy zawinąć je w foliowy lub płócienny woreczek, a następnie masować ciało okrężnymi ruchami, od dołu do góry.
Fot. iStock
W walce z cellulitem wspomagają nas także te smaczne dary natury, np. truskawki, czyli skarbnica bromelainy – enzymu odpowiadającego za rozkład białek i likwidującego komórki tłuszczowe. Dlatego warto je nie tylko spożywać, ale również wykorzystywać zewnętrznie, nakładając papkę z rozgniecionych truskawek na ciało.
Likwidację „skórki pomarańczowej” przyspieszy również stosowanie soku z grejpfruta, który wykazuje właściwości ujędrniające, ściągające i antybakteryjne, wspomaga również walkę z trądzikiem i usuwanie przebarwień skórnych. Owoc można rozciąć na pół i po prostu nacierać nim uda lub pupę przez około 15 minut. Później warto jest wziąć ciepłą kąpiel.
6 sygnałów, że twoje treningi w domu nie przyniosą efektów!
RAF