Bardzo często słyszymy o tym, że dzieciństwo to najwspanialszy okres w życiu każdego człowieka. To nie zdążyło nas jeszcze skrzywdzić, więc akceptujemy wszystkich ludzi, a także siebie. Taka beztroska i brak zmartwień trwają zazwyczaj do momentu, kiedy zaczynamy dojrzewać. Wtedy na światło dzienne zaczynają wychodzić kompleksy, które będą nam towarzyszyć prawdopodobnie zawsze. Niewiele da się z tym zrobić.
Mało kto przypuszczał jednak, że wiele się w tej kwestii zmieniło. Negatywny stosunek do siebie, a zwłaszcza swojego ciała, przejawiamy coraz wcześniej. Już nawet małe dzieci dochodzą do wniosku, że nie wyglądają tak, jak powinny. Przejmują się swoim wzrostem, wagą, a dziewczynki – rozmiarem biustu. To nie są wyłącznie problemy uczennic ostatnich klas gimnazjum. Obsesja na punkcie wyglądu dopada nas już na początku szkoły podstawowej.
Szokujące wyniki badań opublikowano niedawno na łamach prestiżowego „The British Journal of Psychiatry”.
Szeroko zakrojone badania przeprowadzono w Wielkiej Brytanii na grupie ok. 6 tysięcy dzieci. Żadne z nich nie miało więcej, niż 14 lat. Na podstawie anonimowych ankiet dowiedziono, że problemy z akceptacją swojego wyglądu to chleb powszedni dla coraz młodszych uczniów.
Już w wieku 8 lat 5 procent dziewczynek i 3 procent chłopców nie lubi swojego ciała. Kompleksy dotyczą zazwyczaj nadwagi, zbyt niskiego wzrostu, ale także koloru włosów. Przez lata problem ten narasta, a prawdziwe apogeum odnotowuje się (w polskim przypadku) w wieku gimnazjalnym.
Wśród 14-latek już 39 procent dziewcząt przyznaje się do tego, że w ostatnich miesiącach przynajmniej raz próbowało przejść na dietę. Problem z akceptacją swojego ciała ma jeszcze więcej z nich. 8 procent wyznało, że kompleksy doprowadzają je do napadów objadania się.
W świetle tych szokujących wyników nie sposób dłużej twierdzić, że kompleksy to naturalny objaw dojrzewania. Z ich powodu cierpią także dzieci, którym do pełnej dojrzałości pozostało jeszcze wiele lat. Ich rodzice powinni wziąć to pod uwagę.
Przy tej okazji warto przypomnieć, że wśród największych kompleksów Polek są: nadwaga, zmarszczki na twarzy, rozmiar piersi, trądzik, zbędne owłosienie, płaskie pośladki oraz cellulit. Aż 70 procent dorosłych rodaczek wyznaje, że gdyby miały taką możliwość, chętnie poddałyby się zabiegom chirurgii plastycznej.
Aż strach pytać o to uczennice podstawówki, bo mogłoby się okazać, że one także są już zainteresowane poprawianiem urody. A czy Wy pamiętacie moment, kiedy zaczęłyście patrzeć na siebie krytycznym okiem?