Instagram usunął jej konto, bo opublikowała TO zdjęcie. Powinna pokazywać się w takim stanie?

„Kieruję to do chłopaka, który bardzo negatywnie skomentował mój wygląd. W życiu są naprawdę gorsze rzeczy, niż mój cellulit. Na przykład twoja gów*** postawa. Pozwól, do cholery, robić ludziom to, na co mają ochotę. Pozwól im wyglądać tak, jak chcą i publikować to, co uważają za słuszne. Znajdź sobie jakieś hobby i zajmij się wreszcie sobą” - czytamy w opisie tego zdjęcia.

To reakcja na usunięcie innej jej fotografii oraz zablokowanie całego konta na Instagramie. Chociaż profil został ostatecznie przywrócony, niesmak pozostał. Mallory zawiniła jedynie tym, że jej uda nie prezentują się perfekcyjnie. Hejter zgłosił ją do moderacji, a ta uznała wniosek za słuszny.

Zobacz również: Blogerka obnaża się na Instagramie: Jej ładna buzia kompletnie NIE PASUJE do reszty ciała!

„To zdjęcie zostało usunięte przez Instagram. Zasmuca mnie to z dwóch powodów:

1) Dlaczego tysiące wulgarnych zdjęć pośladków i piersi nie spotyka to samo? Czy mój cellulit kogoś obraża? A może nie mam prawa do seksownej pozy? Bo moje ciało nie wygląda tak, jak powinno zdaniem większości?

2) Dlaczego ludzie czują takie zagrożenie ze strony kobiety, która nie boi się pokazać swojego prawdziwego ciała i nie ma oporów, by o nim głośno mówić? Często słyszę argument, że mogłoby to zobaczyć jakieś dziecko. To nie jest dobry argument. Media wyprały ludziom mózgi i teraz wszyscy myślą, że pokazanie zgrabnego tyłka i cycków jest w porządku, a ciała niespełniającego standardów - już nie.

Będę nadal publikowała takie fotografie, bo świat potrzebuje kobiet, które nie wstydzą się siebie” - twierdzi King.

Zobacz również: Pokaż swoje fałdki! Akcja #DontHateTheShake podbija internet

Mallory King jest dumna ze swojego ciała, bo jeszcze niedawno wyglądało zupełnie inaczej. Czy jej zdjęcia powinny kogokolwiek oburzać?