Septum to specyficzny rodzaj piercingu, bo widoczny na pierwszy rzut oka. Trudno przegapić przekłuty nos, z którego zwisa kolczyk. A jednak, to coraz popularniejszy „dodatek”, na który decydują się młode kobiety. Dlaczego i jak bolesny jest to zabieg? Mamy informacje z pierwszej ręki. Deni Kirkova na łamach portalu „Metro” opisała swoje wrażenia związane z tym przedsięwzięciem.
„Wydaje się, że to ozdoba zarezerwowana dla punków i buntowników. Ale dziś septum noszą takie gwiazdy jak Rihanna czy Jessica Biel, więc to już chyba norma i nic niezwykłego. No, może nie norma, ale na pewno mainstream. Myślałam o takim kolczyku mniej więcej od roku. Mnóstwo ludzi mi to odradzało. I kiedy to zrobiłam - oni nie zmienili zdania.
Moja mama twierdzi, że przekłuwając mój mały i śliczny nosek, upodobniłam się do krowy” - rozpoczyna swoją relację.
Zobacz również: Septum piercing. Tak czy nie?
fot. zrzut ekranu instagram.com/deniveganfitness
„Moi przyjaciele okazali większe zrozumienie, bo niektórzy z nich noszą septum od lat. Zdecydowałam się przestać przejmować innymi i zrobić wreszcie coś po swojemu. Przecież nikogo nie krzywdzę. No, może poza mną samą. Słyszałam na ten temat przerażające historie - igła przebijająca delikatną chrząstkę, zapłakane oczy, mnóstwo krwi, ryzyko infekcji…
Ale byłam zdeterminowana. Uważam, że jest coś seksownego w nawet najbardziej wulgarnym piercingu. Dziewczyny z przekłutym nosem wyglądają słodko albo wyzywająco. A większość i tak ma to gdzieś, bo robią to dla siebie, a nie żeby kogokolwiek innego zadowolić.
Pomysł, że miałabym się z tego wycofać, bo będę przypominała zakolczykowaną krowę, nie zaprzątał moich myśli. Spotkałam na swojej drodze wiele krów i wszystkie wydawały się milsze od ludzi, których znam” - tłumaczy swoje podejście do tego tematu.
Zobacz również: Seksowny PIERCING: Faceci uwielbiają kolczyki w tych miejscach!
fot. zrzut ekranu instagram.com/deniveganfitness
„Jest wiele kolczyków do wyboru. Może być grubszy zakończony kuleczkami, może być pełna obręcz albo nawet biżuteria zdobiona kamieniami szlachetnymi. Na razie się tym nie zajmuję. Poszłam z koleżanką do najbardziej punkowego studia, jakie mogłam znaleźć. Zajęła się mną artystka. Miałam się położyć na specjalnym fotelu, umieścić głowę w zagłębieniu i po chwili moja głowa była na wysokości jej bioder.
Krew spłynęła mi do mózgu i poczułam się oszołomiona. Dziewczyna ustawiała moją głowę i grzecznie prosiła, żebym przestała się ruszać. Przestałam. Nie chciałam mieć krzywego kolczyka.
Chwyciła za igłę, przyłożyła ją do chrząstki w nosie i delikatnie ukłuła. Spanikowałam, byłam przerażona. Chwyciła za nos i jednym ruchem go przebiła…” - relacjonuje Deni.
fot. zrzut ekranu instagram.com/deniveganfitness
„Gotowe. Naprawdę to zrobiłam. I nie poczułam NIC. Teraz pora włożyć kolczyk. To nie jest biżuteria, o jakiej marzyłam. Niewielki tymczasowy haczyk, który będę musiała nosić przez 6 tygodni, zanim wszystko się zagoi. Nie jest zbyt piękny. Ale nie czuję bólu, tylko podekscytowanie.
Co warto wiedzieć? Być może septum wydaje się najbardziej agresywną formą piercingu, ale jego wykonanie jest całkowicie bezbolesne. Kiedy chcesz wyglądać stylowo i zadziornie - zakładasz okrągły i widoczny kolczyk. Kiedy nie chcesz - nie wkładasz tam nic.
Tak więc, jeśli zastanawiasz się nad taką formą wyrażenia siebie, zapomnij o opowieściach jak z horroru. Idź do sprawdzonego salonu i po prostu to zrób” - przekonuje.
Skusisz się?
Zobacz również: #septum - nowy hit na Instagramie (FOTO)
fot. zrzut ekranu facebook.com/deni.kirkova
Septum - upiększa czy szpeci?