Samoopalacze to uniwersalny sposób na piękną opaleniznę przez cały rok. Nie narażają nas na szkodliwe działanie promieni UV, a dodatkowo pielęgnują skórę. Są stosunkowo łatwe w aplikacji, ale nieumiejętnie stosowane mogą pozostawiać smugi i zacieki. Tłumaczymy, jak się przed tym ustrzec.
Jeśli masz ciemną karnację w typie południowym, wybieraj samoopalacze przeznaczone do twojego odcienia skóry. Nieprawidłowo dobrane mogą okazać się za słabe. Aby przyciemnić bardzo jasną, wręcz porcelanową karnację, stosuj kremy i balsamy stopniowo opalające. Dzięki temu będziesz cieszyć się równomiernym i naturalnym brązem. Najmniej wymagająca jest jasna skóra, podatna na opalanie. Możesz używać klasycznych balsamów, które w krótkim czasie dają efekt słonecznej opalenizny.
Jak się obchodzić z kosmetykami brązującymi?
Obawiasz się samoopalaczy i balsamów brązujących? Możesz zastosować sztyfty rozświetlające oraz pudry. Sztyfty to hit z wybiegów i sekret idealnych nóg modelek. Są bardzo proste w aplikacji, a potrafią czynić cuda. Sprawiają, że nogi są optycznie wysmuklone, a przy tym, w przeciwieństwie do klasycznych samoopalaczy, nie pozostawiają smug i zacieków. Działają jeszcze szybciej niż samoopalacz, a efekt jest naturalniejszy.
Pudry brązujące stosuje się głównie na dekolcie i w okolicach ramion. Sprawiają, że skóra wygląda zdrowiej, apetyczniej i seksowniej. Przed ich aplikacją warto wyrównać koloryt i zakryć wszelkie niedoskonałości. W tym celu można zmieszać kilka kropel podkładu i kremu nawilżającego. Na koniec wystarczy musnąć skórę pudrem brązującym z połyskującymi drobinkami i... gotowe! Wspaniale podkreślają okolice dekoltu, optycznie powiększając biust, jednak zbyt obficie nałożone mogą brudzić ubrania.
Uwaga!
Jeżeli wolisz naturalne metody, nic nie stoi na przeszkodzie! Ale nim zrobi się na tyle ciepło, byś mogła się opalać, zafunduj sobie przyciemniającą maseczkę z marchewki! To świetna alternatywa dla solarium, samoopalaczy i kremów brązujących. Dodatkowym jej walorem jest fakt, iż przygotujesz ją z całkowicie naturalnych składników, bez dodatku konserwantów. Nie od dziś wiadomo, że zawarte w marchewce składniki przyciemniają skórę, ale dotychczas po prostu ją chrupałyśmy albo wyciskałyśmy z niej sok. Tym razem proponujemy wam przetestowanie maseczki. Będziesz potrzebowała jedną dużą marchewkę oraz łyżeczkę oliwy z oliwek. Zetrzyj marchew na drobnej tarce i wymieszaj z oliwą. Na buzię nałóż na 20 minut, spłucz letnią wodą, użyj toniku i wklep krem nawilżający. Po kilku takich domowych zabiegach zauważysz wyraźne przyciemnienie skóry - tak, jakbyś kilkakrotnie odwiedziła solarium - ale uzyskane naturalną metodą.
Zobacz także: