Blogerka narzeka na swoje WIELKIE PIERSI. „Przestań mówić, że mi ich zazdrościsz, bo nic nie rozumiesz!”

Duży biust = duży kłopot?
Blogerka narzeka na swoje WIELKIE PIERSI. „Przestań mówić, że mi ich zazdrościsz, bo nic nie rozumiesz!”
źródło: Instagram (instagram.com/hannahwitton)
12.06.2017

Wielkość piersi to jeden z największych damskich kompleksów. Jakie by nie były - niemal zawsze okazują się dla nas za małe. Marzymy o pokaźnym biuście, bo ten kojarzy nam się z kobiecością. Nie przekonują nas narzekania tych, którym natura nie poskąpiła krągłości. Uważamy to za zwykłą kokieterię. Imponujący dekolt nie może być przecież powodem do zmartwień.

Czyżby? Blogerka Hannah Witton chce nas przekonać, że im więcej dźwigamy w biustonoszu, tym gorzej. Na potwierdzenie tej odważnej tezy ma kilka konkretnych argumentów, o których zazwyczaj nie myślimy, jeśli same nie borykamy się z tym problemem. Okazją do tego wyznania jest fakt, że kiedy przytyła kilka kilogramów jej ogromny biust… stał się jeszcze większy. A dolegliwości znacznie bardziej odczuwalne.

Podobno nie ma jej czego zazdrościć, ale raczej współczuć. Dlaczego?

Zobacz również: Najpiękniejsza pupa na świecie: Jest bardzo duża, (podobno) naturalna i ma w obwodzie 110 cm!

 

Hannah Witton

źródło: Instagram (instagram.com/hannahwitton)

Młoda kobieta nigdy nie mogła narzekać na zbyt małe piersi. Problem w tym, że kiedy przybiera na wadze - te rosną jeszcze bardziej. Tylko w ostatnim czasie musiała zamienić biustonosze z miseczką FF na H. Wydaje się, że to spełnienie marzeń, bo każda kobieta chciałaby, aby tłuszcz odkładał się właśnie w biuście, a nie brzuchu czy udach. Ona jest jednak innego zdania.

W opublikowanym niedawno na YouTube nagraniu jednym tchem wymienia kilka największych wad takiego stanu rzeczy. „Za każdym razem, kiedy mówię, że przytyłam i moje piersi urosły albo wspomnę cokolwiek na temat dużego biustu, natychmiast słyszę: ja też bym tak chciała, jesteś szczęściarą. Nie, nie chciałabyś. Nienawidzę takich komentarzy. Przestańcie, bo po prostu tego nie rozumiecie” - przekonuje.

Co najbardziej jej przeszkadza?

Zobacz również: Blogerka pokazała z bliska, jak wygląda piercing sutków. Jej mina mówi WSZYSTKO! (Zdjęcia 18+)

Hannah Witton

źródło: Instagram (instagram.com/hannahwitton)

„Bardzo bolą mnie plecy. Mój kręgosłup trzeszczy i przeskakuje, a przez piersi czuję się jeszcze bardziej ociężała”.

„Nie mogę sobie kupić stanika w zwykłym sklepie. Muszę odwiedzać specjalistyczne salony z bielizną i wydaję na to mnóstwo pieniędzy”.

„Nawet nie marzę o biustonoszu dopasowanym do majtek. A kiedy próbuję kupić idealny komplet, wtedy muszę liczyć się z tym, że zapłacę majątek”.

„Ubrania na mnie nie pasują. Odzież nie jest stworzona dla mnie, ale dla bardzo wysokich i szczupłych modelek, które nie mają biustu”.

„Wzbudzam niezdrowe zainteresowanie, bo wszyscy patrzą na moje wielkie piersi. To smutne, męczące i irytujące, a na pewno nie fajne”.

Współczujesz jej?

Zobacz również: 4 problemy, które najprawdopodobniej znasz, jeśli jesteś właścicielką dużego biustu

Hannah Witton

źródło: Instagram (instagram.com/hannahwitton)

Hannah Witton

Polecane wideo

Komentarze (10)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 13.06.2017 22:55
Mam trochę większe piersi niż ta dziewczyna jestem też sporo szczuplejsza i nigdy nie miałam problemów. Uwielbiam moje piersi. Nigdy nie bolały mnie plecy i mimo ze mam już prawie 30 lat to tez nie opadły mi do kolan (jak przepowiadały ,,znawczynie'' ) przeciwnie są jędrne i na swoim miejscu. Jedyne co się zgadza to to ze sporo wydaje na bieliznę ale kupuje dobra jakościowo wiec taka zawsze kosztuje sporo więcej niż badziew z sieciówek.
odpowiedz
zalamana (Ocena: 5) 12.06.2017 19:23
Doskonale rozumiem! az zazdroszcze rozmiaru H! ja mam 75M ! to dopiero jest porazka ! nie nawidze mojego biustu. kregoslup boli, stopy tez nie wytrzymuja ciezatu , ktory musza utrzymywac, nic nie mozna kupic, nie wspominajac o bieliznie, na ktora sie czasem czeka bardzo dlugo, poniewaz jest szyta na wymiar! a i oczywiscie kosztuje tez sporo. moje kolezanki , za kwote jaka ja przeznaczam na jeden biustonosz, one maja takich 8 , albo i wiecej.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 12.06.2017 14:48
Przesadza z tymi zakupami bielizny - u brafitterki dobierze i górę i dół i często o wiele taniej niż takie marki jak Trumph. Co do bólów kręgosłupa i zakupu ubrań się zgodzę. Zainteresowanie - haha bardzo pomaga w życiu :)
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 12.06.2017 12:43
A ja lubię swoje małe piersi. Bardzo współczuję tej dziewczynie
odpowiedz
borsu (Ocena: 5) 12.06.2017 12:06
nie dziwię się, ja tam swoje lubiłam, nie narzekałam bo jakoś przyjęłam to za normę i koniec, nie ma co narzekać bo nic się nie zmieni. ale jak wzięłam się za siebie to zamówiłam iqgreen, schudlam na tych tabsach przeszło 16 kilo w niecałe trzy miesiące i wtedy mimowolnie spadło mi też z biustu. dopiero wtedy poczułam jak bardzo lżej mi jest i ile z bólu kręgosłupa zawdzięczałam własnie przez biust. zaczęłam ćwiczyć by go wzmocnić i się opłacało - ilga ogromna. Dbajcie o siebie panie, nie czujemy co jest nie tak dopóki tego nie zmienimy.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie