Cara Delevingne przebojem wdarła się do świata mody. Ma na koncie współpracę m.in. w z Burberry, Chanel, H&M, Zarą, Fendi, Dolce & Gabbaną, Moschino czy Stellą McCartney. Pojawiła się na okładkach „Vogue’a” w wielu krajach świata. Branża uznała ją drugą najważniejszą modelką świata w 2014 roku (po Edie Campbell). Na pierwszym miejscu umieścili ją natomiast czytelnicy. Oba wyróżnienia przyznał prestiżowy portal models.com.
Czym wyróżnia się Cara Delevingne? Ma ostre rysy twarzy, co sprawia, że się ją pamięta. Do tego idealne wymiary i 177 cm wzrostu. Oraz brwi, które wyróżniają ją wśród innych modelek. Pozornie do niej nie pasują – Cara to blondynka, a grube brwi wydają się zarezerwowane dla brunetek. Mimo to uczyniła je swoim znakiem rozpoznawczym. Cara zapoczątkowała modę na grube brwi – w jej ślady poszły inne modelki, blogerki i kobiety na całym świecie. Noszą je m.in. Zuza Bijoch, Julia Kuczyńska (Maffashion), Emma Watson, Jennifer Connelly, Lily Collins, Kim Kardashian, Rooney Mara.
Mona Lisa kontra Sade
Grube brwi wróciły do łask po okresie fascynacji wąskimi, układającymi się w idealne łuki kreseczkami. Modę na wąskie brwi wprowadziła Marlene Dietrich. Podobne brwi nosiła Greta Garbo. Jeszcze w latach 90. kobiety do przesady regulowały brwi, pozbywając się większości włosków i decydując się na bardzo cienkie brwi.
Zdarzało się jednak, że gdy panowała moda na cieniutkie kreski, to właśnie kobiety z gruby brwiami stawały się rozpoznawalne – jak Audrey Hepburn, aktorka o sarnich oczach, która nosiła brwi w rozmiarze XXL. Mimo że była drobnej budowy i miała delikatne rysy twarzy, jej brwi były grube, gęste i czarne. Również aktorka Brooke Shields u szczytu swojej popularności wyróżniała się wyrazistymi brwiami.
Cara Delevingne pokazując się z grubymi brwiami po okresie fascynacji cienkimi, zrewolucjonizowała przemysł kosmetyczny. Z badań NPD Group wynika, że to właśnie produkty do pielęgnacji brwi były najlepiej rozwijającą się gałęzią tego przemysłu w ostatnim roku – sprzedaż tych produktów podskoczyła o 28 procent, podczas gdy cały amerykański rynek kosmetyków w tym czasie zanotował wzrost rzędu jedynie 3 procent.
Ciekawy ranking przygotował „Vogue” – dziennikarka Catherine Piercy wzięła pod lupę… brwi najbardziej znanych kobiet świata. W zestawieniu znalazły się m.in. Frida Kahlo (meksykańska malarka miała zrośnięte brwi), Maria Callas, Marilyn Monroe, Sophia Loren, Grace Kelly, Madonna, Sade, Cindy Crawford oraz… Mona Lisa.
Zdania są podzielone
Gęste brwi wróciły do łask, gdy kobiety zdały sobie sprawę, że to one tworzą ramę oczu i sprawiają, że wydają się większe. Ale warunek jest jeden: brwi muszą być wypielęgnowane. – Po latach regulowania brwi doszłam do wniosku, że jednak lepiej nosić grubsze. Twarz wygląda wtedy dużo korzystniej, oczy wydają się większe, a rysy ostrzejsze. Tylko co zrobić, żeby odrosły? Po tylu latach depilowania moje brwi przypominają nitki – przyznaje 25-letnia Ania.
„Nie wiem, jak kobietom podobały się kiedykolwiek brwi wyrwane i narysowana linia brwi kredką, coś okropnego. To coś podobnego do sztucznych paznokci – tandeta” – pisze jedna z internautek. Tę opinię podziela wiele kobiet. „Ja wolę nosić grube brwi, bo oczy lepiej wtedy wyglądają” – dodaje Magda.
Ale nie wszystkim gęste brwi się podobają. „Przecież na pierwszy rzut oka to tylko te wielki brwi widać na twarzy i tylko one zwracają moją uwagę. We wszystkim trzeba mieć umiar. Komicznie wyglądają namalowane kreski, ale też komicznie takie krzaczory” – to opinia jednej z internautek. „Okropne te brwi, żaden to dla mnie trend, kiedy nie wygląda to estetycznie” – dorzuca inna forumowiczka. Podobne zdanie ma Edyta, która pisze: „Nie i jeszcze raz nie – zadbane, wyregulowane umiejętnie brwi dodają twarzy wdzięku”.
Grube brwi od A do Z
Jedno nie ulega wątpliwości – brwi mogą być grube, nawet jeśli jesteś blondynką (jasne włosy i ciemne brwi to jeden z ostatnich trendów), nie oznacza to jednak, że możesz je zostawić samopas. O brwi trzeba dbać. W jaki sposób? Jeżeli chcesz nosić gęste, musisz je zapuścić. To najtrudniejszy okres, ponieważ włoski będą odrastać w różnych miejscach, nie ma jednak wyjścia – musisz się przemęczyć. W tym czasie usuwaj tylko te włoski, które rosną poza łukiem brwiowym.
W brwi regularnie wcieraj odżywkę albo olejek rycynowy. Dzięki temu będą rosły szybciej, wzmocnią się i zaczną błyszczeć. Brwi warto podkreślić kosmetykami – najlepiej kredką albo cieniem do powiek. Tę drugą opcję wybrała blogerka Maffashion. Gdy podczas czatu z Julią zorganizowanego przez stację TVN jedna z dziewczyn zadała jej pytanie: „Czym robisz brwi? Bo są boskie”, Maff odpowiedziała: „Używam cieni do powiek w kolorze ciemnego brązu, nie reguluję ich”.
Dzięki cieniom brwi będą wyglądały bardziej naturalnie niż pomalowane kredką. Jeśli wybierasz tę drugą opcję, nigdy nie maluj jednej długiej kreski – kredkę powinno się odrywać od brwi. Zwróć uwagę, czy podkreślone brwi nie wyglądają karykaturalnie. Nawet jeśli chcesz, aby były grube, powinny być naturalne. Na koniec możesz posmarować brwi niedużą ilością wazeliny albo żelu, aby utrzymać je w ryzach i przedłużyć trwałość kosmetyku.
Kobiety, które mają bardzo cienkie brwi, a chciałyby, żeby były grubsze i gęstsze, mogą zdecydować się na makijaż permanentny. W gabinetach kosmetycznych i medycyny estetycznej można się też poddać zabiegowi rekonstrukcji brwi, np. metodą włoskową.
EPN