Dobrej jakości i prawidłowo zaaplikowany samoopalacz działa upiększająco. Cera delikatnie muśnięta (nawet sztucznym) słońcem wygląda młodo i zdrowo. Tym razem efekt miał być podobny, ale nasza bohaterka sięgnęła po niesprawdzony wcześniej specyfik. Z marnym skutkiem…
Ebony Foley nie wyobraża sobie życia bez sztucznej opalenizny. Kiedy jej ulubiony kosmetyk się skończył, a w pobliskim sklepie go zabrakło, dała się namówić ekspedientce na spróbowanie czegoś nowego. Wkrótce okazało się, że to jedna z gorszych decyzji w jej życiu.
20-latka z Wielkiej Brytanii nałożyła na buzię mus brązujący i szybko tego pożałowała.
Zobacz również: Zobacz, dlaczego nakładanie samoopalacza wałkiem do malowania ścian to fatalny pomysł!
źródło: Facebook (facebook.com/ebonyfoley)
Po aplikacji kosmetyku twarz Brytyjki nie była delikatnie opalona, ale całkowicie przebarwiona. Jej cera przypominała raczej karnację rdzennych mieszkańców Afryki, a nie muśniętej słońcem Europejki. - Ledwo go nałożyłam i stałam się czarna! - wspomina w rozmowie z portalem Unilad.
Przebarwiona buzia wyglądała tak źle, że 20-latka musiała zrezygnować ze swoich planów i sobotni wieczór spędziła w domu. Choć miała prawo do złości, na wpadkę zareagowała w zupełnie inny sposób.
- Nie mogłam przestać się śmiać. To był przezabawny widok - twierdzi.
Zobacz również: Ofiary samoopalacza: Tak NIE powinna wyglądać sztuczna opalenizna!
źródło: Facebook (facebook.com/ebonyfoley)
Chociaż zrezygnowała z wieczornej imprezy, postanowiła publicznie przyznać się do wpadki. W czasie prowadzonych ze znajonymi wideorozmów zrobiła sobie kilka zdjęć, które następnie opublikowała na swoim profilu w serwisie Facebook.
„Popełniłam koszmarny błąd, testując dziś nową sztuczną opaleniznę. NIGDY WIĘCEJ. A mówiłam ekspedientce, że chcę wyglądać na delikatnie opaloną” - czytamy w opisie.
Internauci nie kryją rozbawienia, a niektórzy wprost sugerują Ebony, aby całkowicie zrezygnowała z podobnych specyfików.
Zobacz również: 2 proste triki na wymodelowanie ciała samoopalaczem
źródło: Facebook (facebook.com/ebonyfoley)
To nie tak miało wyglądać...