Jeśli kiedykolwiek myślałaś nad urozmaiceniem swojego wyglądu i zrobieniem sobie tuneli w uszach, po obejrzeniu tego nagrania najprawdopodobniej przejdzie Ci na to ochota. Przynajmniej na dłuższą chwilę. Relacja z poszerzania dziurki w uchu przypomina raczej film grozy, niż drobny zabieg kosmetyczny. Jego bohaterka najwyraźniej bardzo się przeliczyła.
Młoda Amerykanka postanowiła pokazać światu, jak wygląda przygotowanie do założenie tunelu w uszach. Wszystko zaczyna się od niewielkich dziurek na kolczyki. Później, stopniowo, wkłada się do nich coraz szersze „tapery”, czyli najczęściej plastikowe kołki. Te przez kolejne dni rozszerzają dziurki i pozwalają na założenie pierwszych tuneli.
Niestety, tym razem coś poszło nie tak i autorka nagrania na dłuższą chwilę będzie musiała zapomnieć o takiej ozdobie.
Dziewczyna zdecydowała się na włożenie taperów o średnicy 2,2 cm. Wcześniej dziurki w jej uszach nie były w żaden sposób poszerzane, więc najprawdopodobniej podeszła do zadania zbyt ambitnie. Przez dłuższą chwilę próbowała wcisnąć je do uszu i wreszcie dopięła swego.
Co prawda, wokół nich widoczna była krew, ale trudno tego uniknąć, kiedy w tak drastyczny sposób ingerujemy w swoje ciało. To byłby najmniejszy problem, gdyby nie ciąg dalszy. Skóra na uchu nie wytrzymała napięcia i zwyczajnie pękła. W efekcie, zamiast szerokiej dziurki, powstała wyrwa.
Bohaterka filmu będzie wymagała pomocy chirurga. Ucho trzeba będzie zszyć i liczyć na to, że się zrośnie. O tunelach może raczej zapomnieć.
Nagranie nie dla widzów o słabych nerwach. Zastanów się, czy na pewno chcesz je zobaczyć.