Pierwsze bardzo słoneczne dni za nami, a wiele kolejnych (mamy nadzieję) dopiero nas czeka. Sezon wakacyjny nie może się obyć bez odpowiedniego zabezpieczenia skóry, która w polskich warunkach nie jest przyzwyczajona do silnego promieniowania. Wystarczy kilka godzin na palącym słońcu, by zrujnować cerę, a nawet zwiększyć ryzyko nowotworu. Dlatego tak ważny jest dobór odpowiedniego kremu z filtrem oraz jego umiejętne stosowanie.
Brytyjska organizacja Cancer Research, która zajmuje się profilaktyką i leczeniem raka, przeprowadziła bardzo prosty i niezwykle wymowny eksperyment. Modelka posmarowała swoją twarz olejkami do opalania o różnym współczynniku ochrony przeciwsłonecznej (SPF). Okazało się, że znaczenie ma nie tylko filtr (najczęściej stosujemy te od 10 do 30, czasami decydujemy się na mocną 50), ale także technika nakładania kremu.
Dzięki specjalistycznemu aparatowi możemy się przekonać, jak działają na nas poszczególne filtry i o których częściach twarzy zazwyczaj zapominamy. To daje do myślenia!
Krem do twarzy - SPF 15
Ochrona przed promieniowaniem jest niewielka. Bardzo często nakładając specyfik na twarz zapominamy o takich miejscach jak skóra wokół brwi, kąciki oczu, pod nosem i usta.
Olejek do opalania - SPF 15
Skóra jest wyraźnie ciemniejsza, co oznacza, że jest lepiej chroniona. Niestety, i tym razem pominięto niektóre fragmenty twarzy - policzki, wokół nosa i usta.
Spray do opalania - SPF 20
Producenci zastrzegają, że nie jest to kosmetyk przeznaczony do okolic oczu. Nie może zatem dziwić, że skóra wokół nich nie jest w ogóle chroniona. Z tego powodu nie należy zapominać o okularach przeciwsłonecznych.
Niewidzialny spray
W drogeriach można kupić także taki specyfik. To delikatna mgiełka, która rzekomo ma nas chronić przed szkodliwym promieniowaniem. Zdjęcie pokazuje dokładnie, że nie chroni wcale!
Krem do opalania - SPF 50
To zdjęcie jest najlepszym dowodem na to, że wysoki filtr zapewnia najlepszą ochronę. Jedyna część twarzy, którą pominęła modelka, to kąciki oczu. W tym celu ochronę należy uzupełnić o okulary przeciwsłoneczne.
Spray na mokrą skórę - SPF 15
To na pewno lepsza ochrona, niż żadna, ale temu kosmetykowi daleko do porządnego kremu z filtrem. Skóra jest zabezpieczona tylko w części. W tym przypadku na promieniowanie narażona jest szczególnie okolica ust. Powinnyśmy o tym pamiętać, bo skóra w tym miejscu najszybciej się marszczy.