Co faceci naprawdę myślą o naszych pryszczach? (10 szczerych wyznań)

„Z jednej strony uwielbiam kobiecą naturalność i nie jestem facetem, który wymaga od dziewczyny pełnego makijażu od rana do wieczora. Z drugiej strony - sam łapię się na tym, że kiedy ona się pomaluje, po prostu bardziej mi się podoba. Czuję się z tym źle, bo wiem, że jej pryszcze to tylko szczegół, który nie powinien niczego zmieniać. A jednak, dobry podkład czyni cuda i wtedy prezentuje się bardziej atrakcyjnie. Pewnie kochałbym ją tak samo z widocznym trądzikiem, ale nie ma co udawać, że nie widzę różnicy” - twierdzi Brian.

„Nie postrzegam trądziku jako czegoś nieatrakcyjnego. Mogę nawet stwierdzić, że pryszcze na twarzy kobiety postrzegam jako coś normalnego. Z kolei gruba warstwa makijażu po prostu mnie odstrasza. Nie lubię dziewczyn, których twarz spływa później na ramiona, bo nie znają umiaru” - wyznaje Luke.

„Nigdy w życiu się nad tym nie zastanawiałem, dopóki sam nie musiałem się zmierzyć z tym problemem. Z powodu pryszczy bardzo obniżyła się moja samoocena. Wcześniej uważałem, że każdy człowiek ma obowiązek wyglądać idealnie. W tym momencie zrozumiałem, że nie zawsze mamy na to wpływ. Wybrałem sobie partnerkę, która ma podobny kłopot. Nie uważam tego za problem. Trądzik świadczy o tym, że jest człowiekiem z krwi i kości, a nie jakimś wyidealizowanym cyborgiem. Mogę nawet powiedzieć, że trądzik na twarzy kobiety jest dla mnie wartością dodaną” - twierdzi Ben.

„Zdaję sobie sprawę, że wszyscy mamy jakieś niedoskonałości. Nie znam człowieka, który nigdy nie miałby na twarzy, pryszczy, bąbli i innych wrzodów. W końcu jesteśmy tylko ludźmi, a więc istotami niedoskonałymi. Równocześnie rozumiem presję, której poddawane są kobiety. Faceci lubią te gładkie i piękne. Nie ma w tym nic dziwnego, bo równie duże wymagania mają wobec nas” - tłumaczy Joe.

Zobacz również: Czy da się pokonać TRĄDZIK? Tak! Mamy FOTO-DOWODY!

„Nie ma w tym nic złego, ale pod warunkiem, że nie jest to wina samej dziewczyny. Akceptuję trądzik, który wynika z genetyki. Jeśli pryszcze powstały w wyniku braku higieny czy złej diety - nigdy nie będę taką kobietą zainteresowany” - ocenia Roman.

„Nigdy wcześniej nie spotykałem się z dziewczyną, która miałaby poważny problem z trądzikiem. To były raczej drobne krostki i niedoskonałości, które pojawiały się jednego dnia, a drugiego znikały. Zawsze można było je zakryć cienką warstwą makijażu. Ale wiecie co? Czasami chciałbym, żeby ten problem dotknął mnie. Myślę, że wtedy byłbym bardziej wyrozumiały. Gdybyśmy oboje walczyli z tą przypadłością, to łatwiej byłoby nam się porozumieć. Mam nadzieję, że nie byłbym wytykany palcami i oceniany wyłącznie przez pryzmat pryszczy. Nie chciałbym wiedzieć, że ona brzydzi się mnie dotknąć, bo coś mi wyrosło na twarzy” - wyznaje Tom.

„Szczerze powiem, że nigdy nie byłem w związku z kobietą, która cierpiała na trądzik. Prawda jest taka, że sam walczyłem z problemami skórnymi przez lata i pewnie dlatego unikam takich osób. Zdaję sobie sprawę, jak wielkie piętno to pozostawia. Jak rujnuje psychikę i pozbawia pewności siebie. Wiem, do czego może to doprowadzić i dlatego nie chciałbym wiązać się z nikim takim” - twierdzi Marty.

„Moja była miała trądzik. Kochałem ją, ale uważałem, że wygląda lepiej bez pryszczy. Dlatego szukałem rozwiązania, żeby ją z tego wyleczyć” - wspomina Marc.

„Zawsze odnoszę wrażenie, że dziewczyny z trądzikiem przejmują się swoimi niedoskonałościami bardziej, niż faceci, którzy na nie spoglądają. Mają obsesję na punkcie swojego wyglądu. Wciąż się ukrywają, poprawiają makijaż, wpadają w rozpacz z powodu kolejnej krosty. Chyba czułbym się źle w takim towarzystwie. Nie z powodu trądziku, który mnie obrzydza (bo nie obrzydza), ale tej ciągłej niepewności” - mówi Tim.

Zobacz również: 5 nieprawdopodobnych rzeczy, które powodują twój trądzik!

„Nasza historia wygląda trochę inaczej, bo poznałem ją, kiedy nie miała żadnych problemów skórnych. Nasiliły się z czasem. Prawda jest taka, że nigdy nie miało to dla mnie dużego znaczenia. Kiedy na nią patrzyłem - dostrzegałem jej oczy i usta, a nie krosty. Niezwykła więź między nami sprawiła, że nie zauważałem jej niedoskonałości. Co oczywiście nie oznacza, że gdybym umówił się teraz z dziewczyną i na pierwszej randce zobaczył wielkiego pryszcza obok jej ust - chciałbym ją natychmiast pocałować. Ale u nas było inaczej, bo spotykaliśmy się od roku i nigdy nie poczułem się zniesmaczony. Większość kobiet przejmuje się swoimi kompleksami bardziej, niż wszyscy wokół. Niektóre mają wręcz pretensje, że facet nie zauważył ich potwornego trądziku, bo chciały mu się wyżalić” - twierdzi Thomas.