Rzadko kiedy udaje nam się zrobić idealne zdjęcie za pierwszym razem. Zazwyczaj potrzebujemy kilku czy nawet kilkunastu podejść, a i tak nigdy nie jesteśmy do końca zadowolone. Nie pasuje nam mina, profil, niedoskonałości ciała, oświetlenie i można tak wymieniać w nieskończoność. Pytanie tylko - czy to kwestia wrodzonego perfekcjonizmu? A może zwyczajnie nie lubimy siebie?
Popularna blogerka Chessie King opublikowała ostatnio bardzo odważne porównanie. Na jej profilu na Instagramie pojawił się kolaż składający się z dwóch zdjęć. Jedno wydaje się doskonałe i właśnie je wybrała wcześniej do publikacji. Drugiemu daleko do ideału - 24-latka zrobiła dziwną minę, a jej sylwetka nie zachwyca. Usunęła je.
Dlaczego po jakimś czasie zdecydowała się je jednak odzyskać i pokazać fanom? Wytłumaczyła to w bardzo szczerym wpisie.
Zobacz również: Zgrabna blogerka na jeden dzień zrezygnowała z diety. Nie uwierzysz, jak bardzo zmienił się jej brzuch!
źródło: Instagram (instagram.com/chessiekingg)
„Zdjęcie po lewej stronie: ulubione z 8 wykonanych i ostatecznie opublikowane. Zdjęcie po prawej stronie: natychmiast usunięte i szybko o nim zapomniałam. Fotografie nie są retuszowane i zostały wykonane w odstępie kilku sekund.
Zamieszczałam tu wiele podobnych porównań, ale to jest najstraszniejsze i najbardziej dobitne. Przeglądałam właśnie na telefonie folder z usuniętymi zdjęciami i byłam gotowa wybrać opcję `skasuj wszystkie`. Ale wtedy zobaczyłam to zdjęcie po prawej. W pewnym sensie czuję się teraz winna, że się go pozbyłam i opublikowałam to drugie.
Rok temu byłabym zrozpaczona tym, jak wyglądam. Usunęłabym to zdjęcie i udawała, że nigdy się nie wydarzyło. Ale teraz jest dla mnie przypomnieniem, że Instagram potrafi fałszować rzeczywistość” - wyznaje.
Zobacz również: Idealna pupa? Tylko na Instagramie... Blogerka ujawniła, jak jej pośladki wyglądają NAPRAWDĘ!
źródło: Instagram (instagram.com/chessiekingg)
„Na zdjęciu po prawej stronie jestem wyjątkowo szczęśliwa, bo chwilę wcześniej usłyszałam absurdalny dowcip. Nie jestem zadowolona z oświetlenia i tego, jak wygląda tu moje ciało, ale to ja. Na obu fotografiach jestem ja. Jestem dumna z tego, jak dziś czuję się we własnym ciele i jak wyglądam na tych zdjęciach. Wyglądam na zdrową i zadbaną.
Ludzie publikują wyłącznie najlepsze zdjęcia, ale kiedy zobaczysz siebie w gorszym oświetleniu czy z niedoskonale wyglądającym ciałem - przypomnij sobie, jak piękna jesteś. Nie jesteśmy lalkami Barbie, które zachwycają 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Ale jesteśmy ludźmi, którzy mogą czuć się niesamowicie 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu” - twierdzi.
Jej wpis został już polubiony niemal 40 tysięcy razy.
Zobacz również: Co właściwie dzieje z tłuszczem, gdy chudniemy?
źródło: Instagram (instagram.com/chessiekingg)
To nie pierwszy raz, kiedy Chessie pozwala sobie na pełną szczerość. Powyżej zdjęcie w bikini - pozowane i nie do końca idealne.