Dojrzewanie to wyjątkowo burzliwy okres w życiu każdego człowieka. Zwłaszcza kobiety – pierwsza miesiączka, coraz większe piersi, zmiana proporcji ciała i niestety także trądzik. Ze wszystkim innym jakoś sobie radzimy, ale pryszcze wpędzają nas w ogromne kompleksy i wręcz frustrację. Tym bardziej, jeśli pomimo upływu lat nadal nie chcą zniknąć z naszej twarzy i skutecznie ją szpecą.
Trudno się do tego przyzwyczaić. Wciąż marzysz o tym, że kiedyś doczekasz gładkiej cery i nie będziesz musiała chodzić z opuszczoną głową. Zanim to się jednak stanie, możesz się sporo nacierpieć. Nie tylko z powodu odbicia w lustrze, ale przede wszystkim z uwagi na głupie komentarze innych. Im częściej je słyszysz, tym bardziej sama się nakręcasz.
Oto 7 rzeczy, które zrozumie wyłącznie dziewczyna z pryszczami. Brzmi zabawnie, ale zainteresowanym wcale nie jest do śmiechu...
LUDZIE ZASYPUJĄ CIĘ „DOBRYMI RADAMI”
Najchętniej w ogóle nie poruszałabyś tego tematu. Jest Ci wystarczająco ciężko, by wyjść z domu i starać się normalnie żyć. Niestety, niektórym brakuje delikatności i przy każdej możliwej okazji słyszysz o tym, co powinnaś zrobić. Koleżanki polecają Ci najnowsze kosmetyki antybakteryjne, mama zaleca jedzenie truskawek, a babcia z dobrego serca przygotowała maseczkę z drożdży. Być może wynika to z troski i dobrego serca, ale proponowane metody zazwyczaj na nic się nie zdają. Poza tym, że skutecznie podnoszą Ci ciśnienie i tylko pogłębiają traumę.
NIE POTRAFISZ WYJŚĆ Z DOMU BEZ MAKIJAŻU
Domownicy dziwią się, że wstajesz godzinę przed wszystkimi, a znajomi narzekają, że zawsze się wszędzie spóźniasz. Co Ty tam robisz, że nigdzie nie możesz zdążyć?! Przecież wystarczy przemyć twarz, nałożyć cienką warstwę pudru i jesteś gotowa na podbój świata. Gdyby to było takie proste... Tylko dziewczyna z trądzikiem wie, jak żmudnym i czasochłonnym procesem jest przywracanie twarzy do stanu używalności. To nie kwestia przypudrowania noska, ale istne szpachlowanie kolejnych warstw fluidów, podkładów i korektorów. Wielu zarzuci Ci, że przesadzasz, ale najwyraźniej sami tego nie przeżyli.
CIĄGLE CZUJESZ SIĘ BRUDNA
Cokolwiek byś nie zrobiła, nie potrafisz pozbyć się tego uczucia. Masz wrażenie, że to wciąż za mało. Na nic mycie twarzy co godzinę, hektolitry wylanych toników i maseczki. W pewnym momencie wydaje Ci się, że poczułabyś się czysta dopiero po przeszczepie twarzy. Z pryszczami, pomimo ogromnej dbałości o higienę, trudno wyglądać świeżo i ładnie. Wiesz, że zrobiłaś już wszystko, co możliwe, ale jesteś przekonana, że inni postrzegają Cię jako brudasa.
CIĄLE SŁYSZYSZ, ŻE NIE POWINNAŚ SIĘ TAK PRZEJMOWAĆ
Wszyscy na pewnym etapie życia mają pryszcze. To zupełnie naturalna sprawa. Nie ma się czego wstydzić. Spokojnie możesz zrezygnować z make-up`u. Masz obsesję na tym punkcie. Trądzik to nie wyrok... Te teksty doskonale zna każda z nas, która musiała walczyć z tą dolegliwością. Ludzie o gładkich obliczach mają czelność twierdzić, że nie ma sprawy i wymyśliłaś sobie ten problem. Dziwnym trafem, takich słów nigdy nie usłyszysz od osoby, która także nie może patrzeć na siebie w lustrze. Pewnie dlatego, że zna Twój ból i wie, że bezsensowne słowa pocieszenia tak naprawdę tylko szkodzą.
LECZENIE TRĄDZIKU TO CIĄGŁA WALKA
Jeśli nie jest to łagodna wersja choroby, najbliższych kilka lat poświęcisz na „odzyskiwanie twarzy”. Najpierw karmisz się złudzeniami, że wystarczy tonik z drogerii. Ten na niewiele się zdaje. Wreszcie sięgasz po droższe i podobno skuteczniejsze kosmetyki z apteki. Też na nic. W akcie rozpaczy sama przygotowujesz maseczki, by wreszcie zrozumieć, że nie pójdzie Ci z tym tak łatwo. Trafiasz do lekarza, który przepisuje silne leki. Wierzysz, że to koniec Twoich zmartwień. Problem w tym, że na początku wyglądasz jeszcze gorzej, z Twojej twarzy schodzą całe płaty suchej skóry, a usta wyglądają jak po walce bokserskiej. Jeszcze kilka rund przed Tobą.
PRZESTAJESZ ROZUMIEĆ PROBLEMY INNYCH
Kiedy słyszysz narzekania koleżanek, które rezygnują z wyjścia na imprezę, bo na ich czole pojawił się jeden mały wyprysk – ogarnia Cię pusty śmiech. Zrobiłabyś wszystko, by się z nimi zamienić. Ty już dawno przestałaś przejmować się drobnostkami. Podobnie odnosisz się do „przerażających cieni pod oczami” lub „włosów, które nie chcą współpracować”. Na ich miejscu paradowałabyś dumnie z wysoko podniesioną głową. W głębi serca życzysz im, by kolejnego ranka obudziły się z wielkimi pryszczami, na które Ty codziennie patrzysz w lustrze. Może wreszcie odzyskałyby proporcje.
POKAZANIE SIĘ BEZ MAKIJAŻU TO DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZY TEST
Zupełnie nie rozumiesz idealnych koleżanek z perfekcyjną cerą, które są przerażone na myśl, że ktoś mógłby zobaczyć je bez szczelnej warstwy make-up`u. Gdybyś wyglądała, jak one, w ogóle nie miałabyś ochoty się malować. One tak naprawdę nie wiedzą nic. To Ty musisz wykazać się ogromną odwagą, bo Twoje oblicze bez makijażu w ogóle nie przypomina tego, które pokazujesz w sytuacjach publicznych!